Polskie drogi

Zatrzymał się na czerwonym i... usnął

Do dziwnego zdarzenia doszło na jednym ze skrzyżowań w Olsztynie. Na czerwonym świetle zatrzymał się samochód, którego kierowca przestał reagować na bodźce zewnętrzne - usnął lub zasłabł.

W minioną sobotę  kilka minut po godz. 7:00 oficer dyżurny olsztyńskiej jednostki otrzymał informację, że na skrzyżowaniu ul. Krasickiego z ul. Wilczyńskiego na środku jezdni stoi mercedes. Świadkowie zajścia, przekazali również informację, że za kierownicą pojazdu siedzi młody mężczyzna, z pojazdu dobiega głośna muzyka, silnik w samochodzie cały czas jest włączony, a kierowca nie reaguje na stukanie w szybę.

Po kilku chwilach na miejscu zdarzenia pojawił się policyjny patrol. Mężczyzna wciąż nie reagował na próby nawiązania z nim kontaktu, sprawiał wrażenie nieprzytomnego, dlatego funkcjonariusze podjęli decyzję o wybiciu szyby w pojeździe, aby wydostać mężczyznę na zewnątrz. Istniała realna obawa, że młody kierowca może mieć kłopoty ze zdrowiem. Policjanci wybili szybę w pojeździe, wydostali na zewnątrz mężczyznę, który w końcu się obudził i przekazali go w ręce medyków.

Reklama

Ratownicy medyczni przewieźli mężczyznę do szpitala w Olsztynie na obserwację. Wstępne badanie nie potwierdziło, aby kierowca był chory. Badanie alkomatem nie potwierdziło obecności alkoholu w organizmie 32-latka. Mężczyzna nie potrafił logicznie wytłumaczyć co było przyczyną tego, że zasnął w tym miejscu. W związku z podejrzeniem, że powodem dla którego do tego doszło mogło być przedawkowanie środków odurzających, mieszkańcowi Olsztyna została pobrana krew, której analiza pozwoli dokładnie ustalić, czy młody mężczyzna przypadkiem nie wsiadł za kierownicę będąc pod wpływem środków odurzających.

Po sprawdzeniu danych mężczyzny w policyjnych systemach okazało się, że 32-latek nie posiada uprawnień do kierowania. W związku z zaistniałą sytuacją, funkcjonariusze zabezpieczyli pojazd na policyjnym parkingu. Po otrzymaniu wyników badania krwi 32-latka, będzie możliwe przedstawienie mu ewentualnych zarzutów kierowania w stanie po użyciu środków odurzających. Mężczyzna na pewno odpowie za kierowanie pojazdem bez wymaganych uprawnień.

Na pochwałę zasługuje postawa świadków zdarzenia, którzy nie stali obojętnie, podeszli do samochodu i zaniepokojeni stanem kierowcy powiadomili odpowiednie służby.

Policja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy