Przerażające. Z dzieckiem na ręku wchodził przed samochody
Mało kto zdaje sobie sprawę, że w Polsce więcej osób ginie z powodu targnięcia się na własne życie, niż w wyniku wypadków drogowych.
W zeszłym roku policja zanotowała 5 276 prób samobójczych, które zakończyły się zgonem. Dla porównania, na drogach zginęło wówczas... 2831 osób.
Problem w tym, że obie statystyki mogą mieć ze sobą wiele wspólnego. W przypadku samych tylko wypadków spowodowanych przez kierujących, w ubiegłym roku zanotowano 1369 zdarzeń, których okoliczności nie pozwalają na jednoznaczne zakwalifikowanie powodu zdarzenia (tzw. wypadki z "innych przyczyn"). W ich wyniku śmierć poniosło aż 196 osób a 1531 odniosło obrażenia. W jak wielkim stopniu przytoczona statystyka obejmuje próby samobójcze? Pytanie pozostaje, niestety, bez odpowiedzi.
Poniżej prezentujemy film, który opublikował internetowy serwis "Życie Podkarpackie". Zarejestrowana sytuacja miała miejsce dzisiaj, 4 czerwca, przed godziną 10, na drodze nr 77. Kierowcy, z którego auta pochodzi zapis wideo, udało się uniknąć zderzenia, podobnie jak widocznemu z przodu dostawczakowi. Tyle szczęścia nie miał niestety, podróżujący tym samym odcinkiem drogi kierowca autobusu, który przewoził dzieci do sanktuarium w Kalwarii.
Prezentowany na nagraniu mężczyzna wtargnął na drogę bezpośrednio przed pojazd, w wyniku czego on, raz przebywające pod jego opieką dziecko, doznali obrażeń. Oboje przetransportowani zostali do szpitala w Przemyślu. Podróżującym autokarem dzieciom nic się nie stało. Z informacji policji wynika, że obrażenia dziecka są stosunkowo niewielkie - 3-letni chłopiec ma złamaną nogę.
Okoliczności zdarzenia bada policja. Wg światków mężczyzna kilkukrotnie próbował wejść na drogę wprost pod nadjeżdżające pojazdy. Wcześniej miał też wtargnąć na teren jednej z pobliskich firm i zażądać wezwania policji. Na terenie zakładu znaleziono - należący najprawdopodobniej do potrąconego - nóż. Policja ustala motywy działania 36-latka.