Po wypadku w Szaflarach. Nowy zarzut dla egzaminatora

Prokuratura Rejonowa w Nowym Targu rozszerzyła zarzuty dla egzaminatora prawa jazdy o nieudzielenie pomocy kursantce, która podczas egzaminu zginęła na przejeździe kolejowym- poinformował szef nowotarskiej prokuratury Józef Palenik.

Do głośnego wypadku podczas egzaminu doszło niedawno w Szaflarach. Zginęła kierująca
Do głośnego wypadku podczas egzaminu doszło niedawno w Szaflarach. Zginęła kierującaMichał AdamowskiReporter

Do nieszczęśliwego wypadku podczas egzaminu na prawo jazdy doszło pod koniec sierpnia na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Szaflarach. Samochód prowadzony przez 18-latkę zatrzymał się na przejeździe kolejowym. Po chwili w pojazd wjechał pociąg. 62-letni egzaminator zdążył bez szwanku uciec z samochodu, pozostawiając kursantkę.

Mężczyzna po wypadku usłyszał zarzut nieumyślnego doprowadzenia do katastrofy w ruchu lądowym ze skutkiem śmiertelnym.

"Zarzut dla egzaminatora został rozszerzony. Mężczyźnie zarzuca się dodatkowo, że jego późniejsze zachowanie również było niewłaściwie, ponieważ zaniechał czynności, które mogły pomóc kursantce uciec z pojazdu przed nadjeżdżającym pociągiem. Mężczyzna ani słownie, ani czynnie nie pomógł kursantce, a z eksperymentu wynika, że mógł choćby odpiąć pasy lub wypchnąć ją z samochodu, a tego nie zrobił, choć sam zdążył opuścić samochód" - wyjaśnił Palenik.

Zderzenie z pociągiem na egzaminie na prawo jazdy

Opis Grzegorz Momot PAP
Opis Grzegorz Momot PAP
Opis Grzegorz Momot PAP
Opis Grzegorz Momot PAP
Opis Grzegorz Momot PAP

Mężczyzna pozostaje na wolności, bo sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury o tymczasowy areszt. Zastosował środki zapobiegawcze w postaci dozoru policyjnego i poręczenia majątkowego. Mężczyzna ma także zakaz sprawowania funkcji egzaminatora i instruktora prawa jazdy. Grozi mu do 8 lat więzienia.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas