Liczniki na światłach elementem gry wyborczej
Instalację tablic odliczających czas do zmiany świateł na skrzyżowaniach i pokazujących prędkość, z która należy jechać, by dotrzeć na następne skrzyżowanie na zielonym świetle - zapowiedział w środę kandydat na prezydenta Warszawy Janusz Korwin-Mikke.
Prezes partii Wolność podkreślił, że w Warszawie - ze względu na różną przepustowość dróg - "nie da się zrobić idealnej zielonej fali". "Tym niemniej można powiedzieć kierowcom, z jaką prędkością mają jechać, żeby nie robili zatorów, nie marnowali benzyny. To jest dosyć proste, w wielu miastach w Polsce takie systemy istnieją" - zauważył polityk.
Według Korwin-Mikkego "można to zrobić nie tylko małym kosztem, ale jeszcze z małym zyskiem", dla miasta, gdyby powierzyć zadanie prywatnym firmom, które mogłyby przy wyświetlaczach umieszczać reklamy.
Hasło Korwin-Mikkego w wyborach prezydenckich w stolicy to "Warszawa przyjazna kierowcom".
Polityk potwierdził, że weźmie udział w debacie kandydatów na prezydenta Warszawy. Poinformował, że jego asystent i szef sztabu wyborczego uczestniczyli w uzgodnieniach dotyczących debaty.
"Będę uczestniczył, oczywiście, natomiast ciekawe, jak ta debata będzie wyglądać" - powiedział. Dodał, że dziwi go brak debat telewizyjnych i radiowych w udziałem po dwóch-trzech kandydatów wyłonionych w eliminacjach. "W trzynaście osób trudno zrobić debatę, co prawda Chrystus i 12 apostołów robili ciekawe dyskusje, ale tu może być trudniej, bo oni nie kandydowali na prezydenta Warszawy" - żartował Korwin-Mikke.
Jak poinformował w środę jeden z kandydatów na prezydenta Warszawy Piotr Ikonowicz, sztaby wyborcze kandydatów uzgodniły, że zaproponują telewizjom przeprowadzenie dwóch debat przed pierwszą turą wyborów; pierwsza z miałaby się odbyć 5 albo 7 października, a druga - 18 albo 19 października. Wybory samorządowe odbędą się 21 października, ich druga tura jest planowana na 4 listopada.