Polskie drogi

Latający klin prawie odebrał mu życie. Bez tego filmu nikt by nie uwierzył

Życie pisze przeróżne scenariusze. Na własnej skórze przekonał się o tym kierowca ciężarówki, który na drodze wojewódzkiej nr 434 został "zaatakowany" przez latający klin. Kawał metalu z ogromną siłą przebił szybę czołową i zatrzymał się na kierownicy. Niewiele brakowało, by przez zaniedbanie innego kierowcy, szofer stracił życie. Gdyby nie film uchwycony przez wideorejestrator, nikt by nie uwierzył.

Zaatakował go metalowy klin. Cudem uszedł z życiem

Na drodze wydarzyć może się dosłownie wszystko. Nawet w słoneczny dzień i nawet na środku szczerego pola. Najlepiej wie o tym kierowca ciężarówki, który w piątkowe popołudnie został zaatakowany przez metalowy klin. Ciężki i ostry trójkąt spadł z nadjeżdżającego z przeciwka Citroena, a następnie z ogromną siłą uderzył w szybę czołową TIR-a, przebijając ją na wylot. Autor tego nagrania może mówić o ogromnym szczęściu.

Kierowca oszukał przeznaczenie. Ktoś nad nim czuwał

Do przerażającego zdarzenia doszło na drodze wojewódzkiej na trasie Kleszczewo-Kórnik między miejscowościami Nagradowice Krzyżowniki. Gdyby całej sytuacji nie uchwycił obiektyw wideorejestratora, prawdopodobnie nikt by w to nie uwierzył.

Życie stanęło mu przed oczami. Uratowała go kierownica

Reklama

Ciężko powiedzieć, z jaką prędkością ciężki kawał metalu uderzył w szybę, ale sądząc po zdjęciach zawartych w materiale, to była ogromna siła. Gruba warstwa czołowej szyby TIR-a po prostu się poddała. Na szczęście moc uderzenia przyjęła na siebie również kierownica. Mężczyzna miał niewiarygodne zdjęcie, a jego postawa budzi podziw - kierujący zachował zimną krew i zatrzymał auto na jednym wdechu.

Kierowca TIR-a dziękuje internautom. Pomogli wyjaśnić sprawę

Autor nagrania jest wdzięczny internautom za dobre słowa i pomoc w przeanalizowaniu całego nagrania. Niebawem powinniśmy się dowiedzieć, jak zakończyła się ta sprawa.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy