Jazda (bez)alkoholowa

Pijany kierowca pomylił komisariat z domem swojej dziewczyny

35-latek, który miał prawie 3 promile alkoholu, przez pomyłkę zamiast do domu dziewczyny, przyjechał przed posterunek policji przy ul. Łokietka w Krakowie. Stracił prawo jazdy i grożą mu dwa lata pozbawienia wolności.

Do zdarzenia doszło w nocy z poniedziałku na wtorek. Zgodnie z relacją rzecznika prasowego małopolskiej policji Sebastiana Glenia, przed bramę siedziby policji przy ul. Łokietka w Krakowie "z impetem podjechał, a następnie gwałtownie zahamował, dostawczy volkswagen".

"Funkcjonariusz, pełniący służbę na posterunku, natychmiast podbiegł do kierowcy samochodu, aby sprawdzić, co się stało. Mężczyzna, zdziwiony widokiem umundurowanego policjanta, oświadczył, że jadąc do dziewczyny, omyłkowo skręcił w tę drogę" - opisywał rzecznik.

Reklama

Od kierowcy wyczuwalna była woń alkoholu, dlatego policjant wyciągnął ze stacyjki kluczyki, aby udaremnić pijanemu dalszą jazdę, a następnie wezwał patrol posiadający alkotest.

Badanie wykazało, że 35-letni mieszkaniec powiatu krakowskiego wsiadł za kółko mając niemal 3 promile alkoholu w organizmie.

"Nieodpowiedzialny kierowca stracił już prawo jazdy, a po wytrzeźwieniu odpowie za kierowanie w stanie nietrzeźwości, za co grozi do dwóch lat więzienia" - przekazał rzecznik małopolskiej policji.

***

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy