Pijana wjechała w ogrodzenie. "Doniosło" na nią jej własne auto
Nowoczesne samochody dbają o bezpieczeństwo kierowców na wiele, czasami nawet im samym nieznanych sposobów. W pewnych sytuacjach mogą one jednak "wsypać" kierującego, choć wcale nie w tym celu zostały zaprojektowane.
Sytuacja z pozoru podobna do wielu innych, jakie wciąż (niestety) zdarzają się na polskich drogach. 61-letnia kierująca Mercedesem straciła panowanie nad samochodem i wjechała w ogrodzenie jednej z posesji w Mikołowie (województwo śląskie). Na miejsce skierowany został oddział straży pożarnej, pogotowie ratunkowe oraz policja.
Okazało się, ze kobiecie na szczęście nic poważnego się nie stało, ale wyszła też na jaw przyczyna zdarzenia. Kierująca miała 1,5 promila alkoholu w organizmie. Tylko co było w tej sytuacji niezwykłego?
Ano to, że policję na miejsce wezwało jej własne auto. Podróżowała ona nowym Mercedesem GLA, który po wykryciu kolizji, automatycznie powiadomił służby.
System e-Call w każdym nowym aucie
Od kwietnia 2018 roku wszystkie nowe modele samochodów, są obowiązkowo wyposażone w system e-Call, a więc automatycznego powiadamiania w przypadku zdarzenia drogowego. Samoczynnie łączy się on z centrum powiadamiania ratunkowego, a operator próbuje nawiązać kontakt z podróżnymi. Jeśli jest to niemożliwe, wzywa na miejsce odpowiednie służby, podając dokładną lokalizację pojazdu oraz liczbę osób które znajdują się w aucie.
Kierowca może również ręcznie aktywować połącznie, gdyby z innego powodu potrzebował pomocy lub był świadkiem wypadku innego pojazdu. Modele Mercedesa korzystają z tego systemu również wtedy, gdy kierowca włączy tryb częściowo autonomicznej jazdy, ale nie przejmie potem kontroli nad pojazdem, pomimo komunikatów. Auto "uznaje" wtedy, że kierujący mógł na przykład zasłabnąć, więc zatrzymuje się i wzywa pomoc.
***