Jazda (bez)alkoholowa

Czy alkomaty wykrywają środki odkażające?

​Gwardia Cywilna w Asturii na północy Hiszpanii bada, czy żel stosowany do dezynfekowania powierzchni alkomatu może wpłynąć na wynik kontroli trzeźwości kierowców, dając wyniki fałszywie pozytywne - poinformował dziennik "ABC, powołując się na jej biuro prasowe (OPC).

Zgodnie z informacjami dziennika, kierowca w miejscowości Tapia de Casariego pod koniec września został poddany rutynowej kontroli trzeźwości na drodze, a badanie alkomatem wykazało zawartość 0,36 promila alkoholu. Jednak mężczyzna upierał się, że to niemożliwe, gdyż jest abstynentem.

"Naprawdę nie wiemy, jak to się stało, gdyż do tej pory nie odnotowaliśmy podobnego problemu" - powiedział prowadzący sprawę policjant z Oviedo w rozmowie z "ABC".

Policjant poinformował, że ze względu na koronawirusa do odkażania alkomatów stosuje się specjalne chusteczki, co jest zgodne z instrukcjami. "Teraz badamy, co się stało w tym konkretnie przypadku, ale na razie nic nie możemy potwierdzić" - dodał.

Hiszpańskie prawo zezwala na limit 0,25 mg alkoholu na litr wydychanego powietrza, z wyjątkiem kierowców zawodowych, u których limit ten wynosi 0,15 mg. Najniższa kara za przekroczenie dozwolonych wskaźników to mandat w wysokości 500 euro i naliczenie 4-6 punktów karnych.

"Policjanci uwierzyli mi i pozwolili odjechać po drugiej próbie, która dała niższy wynik - relacjonował kierowca. - Taka sytuacja musiała zdarzyć się wcześniej, ale dopiero pierwszy, który w ogóle nie pije alkoholu, wykazał błąd w pomiarach alkomatem".

Reklama

Czy takie sytuacje mogą się zdarzać w Polsce? Na pewno mogą w przypadku bezdotykowych, żółtych alkomatów, które nie podają dokładnych wyników, a jedynie wykrywają samą obecność alkoholu. One mogą zareagować nie tylko na środki odkażające, ale nawet na użyty chwilę wcześniej spryskiwacz do szyb. Policjanci zdają sobie jednak sprawę z ograniczeń tego urządzenia. Ponadto wynik pozytywny na tym alkomacie prowadzi do kolejnego badania - na urządzeniu, które podaje dokładny wynik. 

Jeśli kierowca nie zgadza się z jego wskazaniem, może  zażądać badania krwi. W tym wypadku ewentualne środku odkażające nie mają już znaczenia. Ta metoda ma jednak ten minus, że nie pojedziemy dalej z miejsca kontroli. Trzeba się udać do punktu pobrań, a następnie poczekać na wynik, przy czym jest ro raczej kwestia dnia niż godzin.

PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy