Mitsubishi ASX 1.6 DiD - lepiej jeździ, niż wygląda

Mitsubishi ASX powoli zaczyna się starzeć. Ma już 6 lat, a ubiegłoroczny lifting nie zmienił znacząco jego wyglądu. Producent uatrakcyjnił jednak gamę silnikową - jeździliśmy nową wersją 1.6 DiD, która zrobiła na nas bardzo dobre wrażenie.

Kariera modelu ASX toczy się ze zmiennym szczęściem. W 2011 roku, a zatem pierwszym pełnym roku sprzedaży modelu ASX, nowych nabywców znalazło prawie 50 tys. egzemplarzy (wynik dotyczy Europy). Lata 2012 i 2013 to już wyraźny spadek - prawie o połowę. W 2014 roku sprzedaż nieoczekiwanie wzrosła, przekraczając 35 tys. sztuk. W ubiegłym roku było jeszcze lepiej - z salonów wyjechało ponad 45 tys. ASX-ów.

Na pierwszy rzut oka ceny opisywanego modelu wydają się dość wysokie, ale to niestety standard dla tego segmentu. Podstawowa wersja benzynowa 1.6 117 KM kosztuje co prawda 61 900 zł (cena z uwzględnieniem promocji), ale odmiana 1.6 DiD to wydatek 92 900 zł za wersję z napędem przednim i 102 990 zł za testowaną 4WD. Dla porównania sprawdziliśmy ile kosztują modele konkurencyjne. Nissan Qashqai: najtańszy - 72 900 zł (1.2 115 KM), najtańszy diesel - 82 400 zł (1.5 dCi 110 KM), a najtańszy diesel 4x4 - 97 300 zł (1.6 dCi 130 KM). Opel Mokka: najtańszy - 70 450 zł (1.6 115 KM), najtańszy diesel - 86 450 zł (1.6 CDTI 110 KM), najtańszy diesel 4x4 - 95 950 zł (1.6 CDTI  136 KM).

Reklama

Najkorzystniej wycenionym samochodem w tym segmencie jest Dacia Duster - najtańsza kosztuje 39 900 zł (1.6 114 KM), najtańszy diesel - 53 300 zł (1.5 dCi 90 KM), najtańszy diesel 4x4 - 64 800 zł (1.5 dCi 109 KM).

Tylko dla konserwatystów

Podczas tegorocznego salonu samochodowego w Genewie Mitsubishi zaprezentowało już następcę ASX-a. Na razie był to wprawdzie model koncepcyjny (Mitsubishi Concept XR-PHEV II), ale przypomina, że dni obecnej generacji są już policzone. Nic dziwnego -  charakterystyczna atrapa chłodnicy "Jet Fighter", która wyróżnia ASX-a po raz pierwszy pojawiła się w Mitsubishi prawie 10 lat temu (w 2007 roku, w modelu Lancer).

Dość konserwatywnie prezentuje się także wnętrze. Wzorowa czytelność, intuicyjna obsługa, tworzywa sztuczne - choć niewyszukane - sprawiają wrażenie solidnych i starannie zmontowanych. Nie brakuje także miejsca dla pasażerów i ich bagażu (pojemność bagażnika to 444 l). Jeśli ktoś koncentruje się na jeździe i nie przywiązuje wagi do detali, będzie bardzo zadowolony. Znajdzie na pokładzie wszystko, czego mu potrzeba bez konieczności czytania grubej instrukcji obsługi. Ale jeśli obok treści znaczenie ma mieć także forma - ASX wypadnie blado.

Dlaczego tak późno?

Testowany egzemplarz był wyposażony w wysokoprężny silnik 1.6 DiD o mocy 114 KM. To sprawdzony silnik francuski, znany lepiej jako 1.6 HDi, w swojej najnowszej, 8-zaworowej wersji. Szkoda, że producent tak długo zwlekał z wprowadzeniem go do oferty, bo idealnie pasuje do tego samochodu.

Na biegu jałowym pracuje w miarę cicho, nawet wtedy, kiedy jest zimny, a dość krótko zestopniowana, 6-biegowa skrzynia ręczna umożliwia całkiem żwawe przyspieszanie. Zmiana biegów - jak to w Mitsubishi - jest przyjemnością. Kres przyjemnego podróżowania leży gdzieś w okolicach 140 km/h. Dopiero wtedy samochód zaczyna już być głośny i dostaje zadyszki. Ale w zwyczajnej, codziennej eksploatacji raczej rzadko zbliżamy się do takich granic, więc wrażenia z jazdy są bardzo dobre. Auto okazuje się także bardzo oszczędne. Podczas testów samochód zużywał od 5 do 6 l oleju napędowego na każde 100 km.

Taka jednostka napędowa idealnie wpisuje się w oczekiwania potencjalnych nabywców kompaktowych SUV-ów, którzy chcą cieszyć się z posiadania samochodu z podwyższonym zawieszeniem, przy utrzymaniu kosztów eksploatacji na poziomie typowym dla zwykłych kompaktów. 

Miłe dodatki

Oprócz nowego silnika 1.6 DiD, ASX po liftingu otrzymał nowe, bogatsze wyposażenie. Już w bazowej wersji Inform znajdziemy między innymi 7 poduszek bezpieczeństwa (w tym poduszkę kolanową dla kierowcy), system stabilizacji toru jazdy i kontroli trakcji, ABS z elektronicznym rozdziałem siły hamowania EBD, system wspomagania ruszania pod górę, układ priorytetu hamulca BOS i ostrzegania o nagłym hamowaniu ESS,  podgrzewane i elektrycznie regulowane lusterka boczne, klimatyzację, zdalnie sterowany centralny zamek, tylne światła w technologii LED, elektrycznie sterowane szyby i radioodtwarzacz 2DIN CD/MP3 z 4 głośnikami. 

W wersji Intense Plus z kolei, oprócz reflektorów ksenonowych i dziennych świateł LED, pojawił się system bezkluczykowy, kamera cofania, podgrzewane przednie siedzenia, radio z dotykowym wyświetlaczem, samościemniające się lusterko wsteczne oraz nowe, 18-calowe aluminiowe obręcze kół.

Najbogatsza odmiana ASX Instyle, która ma na pokładzie systemem nawigacji MMCS SD zintegrowany z nagłośnieniem Rockford Fosgate (9 głośników), szklany, panoramiczny dachem z oświetleniem typu LED, skórzaną tapicerkę siedzeń, fotel kierowcy, który można elektrycznie regulować w 4 płaszczyznach, kamerę cofania, czujniki parkowania a także relingi dachowe w czarnym kolorze oraz tapicerkę drzwi ze wstawkami z winylu.

To nam się podobało

Świetny silnik, bardzo dobrze zestrojona skrzynia biegów

Harmonijnie pracujące zawieszenie

Dobra ergonomia

To nam się nie podobało

Przestarzała stylizacja

Podsumowanie

Mitsubishi ASX z dieslem 1.6 DiD i napędem na cztery koła to "kompletny zawodnik", czyli taki, któremu niczego nie brakuje. Jest także bardzo przyjemny w eksploatacji. Tyle tylko, że konkurencja oferuje obecnie modele młodsze konstrukcyjnie. Mają nowszą stylizację i ciekawsze wnętrze. Ale to oczywiście kwestia gustu.  

Tekst i zdjęcia: Jacek Ambrozik

Silnik: wysokoprężny, czterocylindrowy,  1560 ccm

Osiągi wersji 1.6 DiD 4WD:

0-100 km/h: 11,5 s

V max: 180 km/h

Spalanie w teście: 5-6 l/100 km

Moc max. 114 KM

Max mom.obr.: 270 Nm

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Mitsubishi ASX | test
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy