Budowa autostrad

Spór o przebieg drogi S17. "Na zlecenie PiS-owskiego kacyka"?

Mieszkańcy Wesołej i Sulejówka organizują protest, który odbędzie się w poniedziałek o godz.15. przed siedzibą Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Warszawie; dotyczy on decyzji ws. przebiegu Wschodniej Obwodnicy Warszawy przez teren dzielnicy Wesoła. Protest wspiera Polskie Stronnictwo Ludowe.

Rzecznik PSL Jakub Stefaniak wraz z mieszkańcami Wesołej i Sulejówka na piątkowej konferencji prasowej w Sejmie zapraszał do wzięcia udział w proteście, który odbędzie się w poniedziałek 25 lutego przed siedzibą Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Warszawie. Protest ma związek z decyzją środowiskową z 28 grudnia 2018 r. wydaną przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Białymstoku dotyczącą przebiegu Wschodniej Obwodnicy Warszawy przez teren dzielnicy Wesoła.

Zdaniem Stefaniaka wszystko, co się dzieje w Wesołej "jest złe". "Decyzje o losie i przyszłości mieszkańców Warszawy podejmuje pani z Białegostoku, pytanie czy na zlecenie PiS-owskiego kacyka, któremu się nie podoba, że droga będzie przebiegała blisko jego domu. Wszystkie ekspertyzy, które wskazywały na to, że mieszkańcy mają rację są zmieniane, a jeśli ktoś się nie podporządkowuje to urzędnik zastępuje urzędnika tak, żeby był spolegliwy" - mówił rzecznik PSL.

Reklama

Według niego już nie tylko sejmik województwa, miasto stołeczne Warszawa i samorządy lokalne, ale wszyscy są za tym, żeby budować tę obwodnicę tak, jak sobie życzą tego mieszkańcy. "Albo jesteśmy państwem cywilizowanym i demokratycznym, albo jesteśmy republiką bananową. Dlatego dzisiaj raz jeszcze zapraszamy na protest, który odbędzie się w poniedziałek o godz. 15." - oświadczył Stefaniak.

Przewodniczący protestu Sylwester Kominek powiedział, że powodów zgromadzenia jest wiele. "Cała ta decyzja jest jednym wielkim kuriozum. Natomiast najbardziej istotną rzeczą dla nas w tej chwili jest to, że ta decyzja ma rygor natychmiastowej wykonalności, oznacza to, że mieszkańcom odebrano prawo do ścieżki odwoławczej" - podkreślił Kominek.

Dodał, że w ten sposób inwestor może wykonywać kolejne kroki, a mieszkańcy nie mogą się od tego odwołać. "Mieszkańcy Wesołej czują się oszukani i dlatego uważamy, że ta decyzja jest zła i powinna zostać uchylona" - oświadczył Kominek.

Wiceprezes stowarzyszenia "Sąsiedzi dla Wesołej" Karina Białek podkreśliła, że odwołanie od tej decyzji złożyło wiele osób w tym prezydent stolicy Rafał Trzaskowski. Dodała, że sprawą zainteresował się też Rzecznik Praw Obywatelskich.

"Decyzja według nas powinna zostać uchylona, ponieważ narusza przynajmniej kilkadziesiąt punktów, artykułów ustawy o ochronie środowiska i kodeksu postępowania administracyjnego. Przede wszystkim została ona wydana przez niewłaściwy organ" - stwierdziła Białek.

Mieszkanka Sulejówka Marzena Nowogródzka podkreśliła, że mieszkańcy są oburzeni decyzją o wyborze najgorszego wariantu środowiskowo i społecznie. "Wariantu, który przechodzi nasypem przez centrum Wesołej i teren ujęć wody pitnej dla naszego miasta. Nasze zdrowie jest zagrożone, dlatego domagamy się przywrócenia wariantu, który był uzgodniony z samorządem" - podkreśliła.

Nowogródzka zapowiedziała, że mieszkańcy będą domagać się swoich praw w sądzie. "Nie poddamy się, szykujemy pozwy zbiorowe, nie zgadzamy się, aby budować taniej za to kosztem zdrowia ludzi, nie zgadzamy się, aby inwestor ignorował ustalenia pomiędzy samorządem, ludźmi, a państwem. Nie zgadzamy się na dziadostwo i bylejakość" - mówiła mieszkanka Sulejówka.



PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy