Sebastien Ogier na prowadzeniu Rajdu Monte Carlo
Sebastien Ogier siedzący za kierownicą Toyoty Yaris Rally1, znajduje się na prowadzeniu po trzecim etapie Rajdu Monte Carlo.
Ogier, ośmiokrotny mistrz świata o 21,1 s wyprzedza dziewięciokrotnego mistrza globu, swojego rodaka Sebastiena Loeba (Ford Puma Rally1) i o 1.26,0 Irlandczyka Craiga Breena (Ford Puma Rally1).
Aktualny czempion Ogier po piątkowym etapie był drugi ze stratą 9,9 s do Loeba. W sobotę mistrz świata jednak zdecydowanie przyspieszył, wygrał dwa z pięciu rozegranych OS-ów i objął prowadzenie. Na ostatnim sobotnim odcinku Saint-Geniez - Thoard 2 o długości 20,8 km był szybszy od Loeba o ponad 15 s.
Obaj francuscy mistrzowie świata Loeb i Ogier nie planują w tegorocznym sezonie startów w całym cyklu, pojadą tylko w wybranych rundach.
"To dobra wiadomość, byłem szybki. Ostatnie odcinki miałem jechać na oponach zimowych, ale dowiedziałem się, że Seb bierze slicki i też takie założyłem. Było nieźle, choć momentami wyzwanie było duże" - przyznał Ogier.
"Ponad 20 s straty to już sporo. Założyłem slicki, nie udało się szybciej pojechać. Teraz wszystko zależy od tego, który z nas w niedzielę trafniej dobierze opony" - zauważył Loeb.
Startu w Monte Carlo do udanych nie zaliczy ekipa Hyundaia. Estończyk Ott Tanak wycofał się na 11. odcinku specjalnym, gdyż nie miał opon na zmianę. Podobnie jak w ubiegłym roku popełnił błąd, zabrał ze sobą na przejazd próby Saint-Geniez - Thoard 1 tylko jedną oponę zapasową. Ale ponownie miał pecha, przebił dwie i musiał się zatrzymać. Jazda na samej obręczy koła nie miała sensu, gdyż doszłoby do bardzo poważnych uszkodzeń nowego samochodu.
Problemy z samochodem ma także Belg Thierry Neuville. W jego Hyundaiu doszło do uszkodzenia przedniego zawieszenia, załoga awarię usunęła na trasie odcinka specjalnego, ale stracili na naprawę sporo czasu i przed ostatnim, niedzielnym etapem są na szóstej pozycji ze stratą prawie 8 minut do Ogiera.
W niedzielę w programie są cztery odcinki specjalne.
oprac. Michał Domański
***