Praw fizyki nie można oszukać!
Każda runda Rajdowych Mistrzostw Świata FIA to dla kibiców wielkie widowisko. Już pierwsze tegoroczne rajdy pokazały, że liczne zmiany, w tym te dotyczące regulaminów technicznych obejmujących samochody uatrakcyjniły rywalizację. Na jeszcze wyższym poziomie znalazły się również standardy bezpieczeństwa zawodników i kibiców. Bezpieczne oesy podczas każdego rajdu to jedno z kluczowych wyzwań jakie stoją przed organizatorem. I nie ma dla niego alternatywy.
Szybkość wiąże się z emocjami, ale także i ogromnym niebezpieczeństwem, więc nie można ani na chwilę zapominać, jakie niesie ona za sobą ryzyko. W poprzednim odcinku naszej akcji opisywaliśmy, jak kibice powinni się zachowywać i razem współpracować dla dobra naszego flagowego rajdu. Teraz skupimy się szczegółowo na konkretnych sytuacjach i doradzamy, w jakich miejscach nie stawać podczas oglądania rajdu.
Niektórzy kibice nie zawsze podzielają opinie organizatora dotyczące niebezpiecznych miejsc. Emocje związane z oglądaniem mknących z wielkimi prędkościami lub sunących widowiskowymi poślizgami samochodów rajdowych przesłaniają podstawowe reguły nie tylko bezpieczeństwa, ale zwykłego rozsądku. Najgorszym z przykładów takiego postępowania jest "miejscówka" na zewnętrznej stronie zakrętu. Praw fizyki nie da się oszukać i zdarza się, że siła odśrodkowa wyrzuci pędzącą rajdówkę poza drogę. Jeżeli na poboczu nie ma drzew lub skał to kierowca po zbyt "szerokim" przejechaniu zakrętu pojedzie po prostu dalej. Strach pomyśleć co się stanie, gdy w takim miejscu znajdą się ludzie.
Teoretycznie bardziej bezpieczna jest wewnętrzna strona zakrętu, ale i w tym przypadku możliwe są niespodzianki. Przesadne cięcie zakrętu przez kierowcę może doprowadzić do "wciągnięcia" samochodu poza drogę.
Zawodnicy podczas rekonesansu przed rajdem opisują bardzo dokładnie czyhające na nich niebezpieczeństwa, w tym np. ukryte w trawie kamienie czy pnie po ściętych drzewach. Czasami taka ukryta pułapka ujedzie ich uwadze. A już podczas rajdu najechanie na niespodziewaną przeszkodę kończy się często uszkodzeniem zawieszenia lub urwaniem koła. Rajdówka przestaje słuchać poleceń kierowcy i wybiera nieprzewidywalny kierunek jazdy lub nawet roluje. Sztywna konstrukcja samochodu rajdowego wyposażonego w tzw. klatkę zapewnia bezpieczeństwo załodze. Stojący w niewłaściwym miejscu, tuż przy drodze kibic jest jednak bez szans.
Hopki, na których rajdówki wykonują kilkudziesięciometrowe skoki to ulubione miejsca wielu kibiców. Najazd samochodu na hopkę jest w miarę przewidywalny dla bezpieczeństwa kibiców, ale już lądowanie ważącego ponad tonę auta może zakończyć się w niespodziewany sposób. Lądowanie poza drogą też nie należy do rzadkości. Często obserwujemy również jak samochód uderza "nosem" w nawierzchnię lub po "niespokojnym locie" spada na jedno koło. Dlatego też latające na hopkach rajdówki podziwiamy tylko ze stref wyznaczonych przez organizatora. A tylko stojąc dalej od drogi będziemy mogli zobaczyć długi lot w całej okazałości.
Najnowsze samochody klasy WRC zostały wyposażone z potężne tylne spojlery. Poprawiono w ten sposób ich aerodynamikę, dzięki której są niemal przyssane do podłoża i dzięki temu jeszcze szybciej pokonują zakręty. Te potężne skrzydła zapewniają także stabilność samochodów podczas skoków. Ale nie wszystkie rajdówki to "wurce" w najnowszej specyfikacji.
Najważniejszym dokumentem każdego rajdu jest Plan Zabezpieczenia. Jego przygotowanie to efekt wielomiesięcznej pracy, podczas której zostaje opisany każdy najdrobniejszy składnik trasy wszystkich odcinków specjalnych. Zostaną w nim również zaznaczone bezpieczne strefy dla kibiców i mediów oraz te miejsca, w których bezwarunkowo znaleźć się nie można.
Ten plan to także rezultat wieloletnich doświadczeń z rajdów w Polsce i na świecie, konsultacji ze specjalistami Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA). Koncepcja bezpieczeństwa podczas każdej rundy mistrzostw świata i sam Plan Zabezpieczenia są sprawdzane przez Michèle Mouton, która jest odpowiedzialna za sprawy bezpieczeństwa w rajdach z ramienia FIA.
Francuzka już na trzy miesiące przed rajdem otrzyma Plan Zabezpieczenia ORLEN 74.Rajdu Polski, a po zapoznaniu się z nim przekaże swoje uwagi i zalecenia. Była wicemistrzyni świata będzie naturalnie obecna w Mikołajkach podczas samego rajdu i za kierownicą samochodu przejedzie trasę każdego odcinka specjalnego bezpośrednio przed jego rozpoczęciem. I jeszcze raz oceni czy wszystko jest w porządku. Mamy nadzieję, że kibice dostarczą jej tylko powodów do zadowolenia.