Nick Heidfeld pozostanie w Formule E

Niemiecki kierowca podpisał kontrakt z zespołem Mahindra Racing Team i nadal będzie się ścigał w jego barwach w Formule E.

W poprzednim, pierwszym w historii sezonie wyścigowym samochodów elektrycznych, 38-letni Heidfeld był kierowcą ekipy Venturi GP. W klasyfikacji generalnej zajął 12. miejsce, jeden raz w wyścigu w Moskwie stanął na podium, gdzie był trzeci. Tytuł wywalczył Brazylijczyk Nelson Piquet jr.

W sezonie 2014/15 odbyło się dziesięć wyścigów, wszystkie na torach ulicznych.

Heidfeld jest byłym partnerem Roberta Kubicy w teamie BMW-Sauber, Niemiec debiutował w Formule 1 w Le Mans w 1999 roku. W lutym 2011 roku zastąpił w teamie Renault Roberta Kubicę, który uległ wypadkowi w rajdzie w Ligurii i doznał ciężkich obrażeń. Niemiec startował przez ponad połowę sezonu, ale uzyskiwał wyniki słabsze niż się spodziewano. To spowodowało, że 24 sierpnia, na cztery dni przed wyścigiem o GP Belgii, szefowie teamu zdecydowali się go zastąpić i zatrudnili Brazylijczyka Bruno Sennę.

Reklama

Niemiec uważał, że decyzja o zmianie kierowcy była niezgodna z jego kontraktem, który do końca sezonu 2011 gwarantował mu pozycję pierwszego zawodnika teamu i wystąpił do sądu o przywrócenie do pracy. Pozew jednak nie został uznany.

Obok startów w Formule E, Heidfeld rywalizuje w wielu innych seriach wyścigowych, m.in. w 2014 roku w 24-godzinnym wyścigu Le Mans jadąc w szwajcarskiej ekipie R-One-Toyota wywalczył czwarte miejsce.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Formuła E
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy