To już jakaś plaga. Dlaczego policjanci nagle hamują przed przejściami?
Od kilku dni obowiązuje zaostrzony taryfikator mandatów, a tym samym reakcje policjantów na popularne wykroczenia drogowe są jeszcze bardziej wnikliwe. Sprawdzamy, dlaczego w ostatnich tygodniach radiowozy gwałtownie hamują przed przejściami dla pieszych?
W ostatnich dniach dużą popularnością cieszy się film opublikowany w internecie z tytułem "Polowanie na jelenia". Widać na nim, jak nieoznakowany radiowóz marki BMW zaczyna gwałtownie hamować przed przejściem dla pieszych, jadąc równolegle z samochodem marki Skoda, który również wykonuje podobny manewr.
Ta dość kuriozalna sytuacja pokazuje bowiem paradoks, jaki wiąże się z obecnie obowiązującymi przepisami. Jeśli jeden z kierowców odpuści gaz bezpośrednio przed przejściem dla pieszych, a drugi jadący obok będzie nadal poruszać się z tą samą prędkością - ktoś stojący z boku może uznać, że doszło do wyprzedzenia przed przejściem dla pieszych.
To oznacza, że nastąpiło wykroczenie opisane w art. 86 b § 1 pkt 3 kodeksu wykroczeń w zw. z art. 26 ust. 3 pkt 1 Prawa o Ruchu Drogowym - czyli wyprzedzanie na przejściu dla pieszych lub przed nim.
Według nowego taryfikatora za taki występek grozi mandat w wysokości 1500 zł i 10 punktów karnych. To jednak nie wszystko. Jeśli kierowca w ciągu dwóch lat popełni taki sam lub podobny czyn, zostanie ukarany podwójnie - zgodnie z zasadą recydywy.
Drugi mandat wystawiony za takie wykroczenie będzie kosztować 3000 zł, a przy okazji kierowca straci prawo jazdy. Punkty za wykroczenia drogowe kasują się teraz dopiero po dwóch latach, a nie jak dotychczas rok.
***