Policja ma nowy sposób na cwanych kierowców. Mierzy im ujemną prędkość

Coraz częściej zdarza się, że policjanci zatrzymując kierowcę za przekroczenie prędkości na radarze pokazują ujemną prędkość – dlaczego tak się dzieje i z czego to wynika? To efekt nowego sposobu mierzenia prędkości.

Fotoradary to urządzenia powszechnie stosowane do pomiaru prędkości pojazdów. Zazwyczaj wyświetlają one prędkość zarejestrowaną przez radar, gdy pojazd przejeżdża obok nich. Jednak w niektórych przypadkach na wyświetlaczu fotoradaru może pojawić się ujemna prędkość. Co to oznacza i czy jest to w ogóle możliwe?

Ujemna prędkość na fotoradarze. To nie błąd

Kierowcy przyzwyczajeni są do tego, że fotoradary - zarówno te stacjonarne jak i ręczne, używane przez policjantów z drogówki - mierzą prędkość nadjeżdżającego od przodu pojazdu, a po minięciu patrolu nie są już w stanie działać. Jak się jednak okazuje, coraz więcej urządzeń wykorzystuje pomiar laserowy do tego, by mierzyć prędkość także oddalającego się od patrolu/fotoradaru auta i z tego właśnie wynika ujemne wskazanie na fotoradarze. 

Reklama

W dodatku policjanci nie muszą zatrzymywać takiego auta, wystarczy, że zrobią zdjęcie ekranu fotoradaru z widocznym wskazaniem i numerami rejestracyjnymi pojazdu. W innych wypadkach mierzą natomiast prędkość kaskadowo - to znaczy pierwszy patrol dokonuje pomiaru, a kolejny, za kilkaset metrów, zatrzymuje pojazd z kierowcą, który przekroczył prędkość. Fotoradary zwykle mają niewielki margines błędu - do 100 km/h wynosi on 3 proc. 

Jakie kary za przekroczenia prędkości w 2024 roku?

Najczęściej fotoradary stacjonarne ustawione są na wyłapywanie tych kierowców, którzy prędkość przekraczają o co najmniej 11 km/h. Zazwyczaj podobnie działają policjanci, którzy w przypadku przekroczeń do 10 km/h nie zatrzymują kierowców, ewentualnie robią to, ale zamiast wręczać mandat, tylko pouczają. Warto jednak pamiętać, że w taryfikatorze mandatów za przekroczenie prędkości do 10 km/h wpisana jest kara w wysokości 50 zł (jeden punkt). W przypadku większych przekroczeń raczej trudno będzie uniknąć mandatu i punktów, które wynoszą:

  • od 11 do 15 km/h - mandat 100 zł i 2 punkty,
  • od 16 do 20 km/h - mandat 200 zł i 3 punkty,
  • od 21 do 25 km/h - mandat 300 zł i 5 punktów,
  • od 26 do 30 km/h - mandat 400 zł i 7 punktów,
  • od 31 do 40 km/h - mandat 800 zł i 9 punktów (1,6 tys. zł za recydywę),
  • od 41 do 50 km/h - mandat 1000 zł i 11 punktów (2 tys. zł za recydywę),
  • od 51 do 60 km/h - mandat 1500 zł i 13 punktów (3 tys. zł zł za recydywę),
  • od 61 do 70 km/h - mandat 2000 zł i 14 punktów (4 tys. zł zł za recydywę),
  • powyżej 71 km/h - mandat 2500 zł i 15 punktów  (5 tys. zł zł za recydywę).

Co zrobić po otrzymaniu zdjęcia z fotoradaru?

Pierwsza opcja to przyznanie się do popełnienia wykroczenia, druga - wskazanie osoby, która w danym momencie siedziała za kierownicą auta. Możesz też nie wskazywać osoby i odmówić przyjęcia mandatu. W tym ostatnim przypadku sprawa zostanie skierowana do sądu i najczęściej sąd wyda wyrok bez wzywania zainteresowanych stron. Wtedy, na podstawie materiału dowodowego, do zapłacenia będzie i mandat i niewielkie opłaty sądowe. Dopiero po odwołaniu masz szansę przedstawienia swoich argumentów przed sądem.

Jeśli natomiast przyjmujesz mandat i decydujesz się na jego opłacenie, musisz to zrobić w przeciągu siedmiu dni od otrzymania listu. To samo tyczy się, gdy zatrzymał cię policjant i wypisał mandat na miejscu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: policja | kontrola policyjna | przekroczenie prędkości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy