Kolejny kraj zaostrza kary za wykroczenia. Turyści nie będą mieli lekko

Włoski rząd zatwierdził nowelizację przepisów ruchu drogowego, które w znaczący sposób zaostrzają kary za wykroczenia. Nowe zasady dotyczą m.in. kierowców korzystających z telefonów komórkowych w czasie jazdy. Mandaty mogą wynieść nawet 2,6 tys. euro.

Włochy zaostrzają kary za wykroczenia
Włochy zaostrzają kary za wykroczeniaMirosław DomagałaINTERIA.PL

Włosi na dobre wzięli się za kierowców łamiących przepisy. Władze zatwierdziły nowelizację przepisów ruchu drogowego zaprezentowaną w czerwcu tego roku. Projekt doczekał się m.in. poprawek przedstawicieli włoskich miast i oficjalnie został zatwierdzony przez radę ministrów. W październiku ruszy oficjalny proces legislacyjny w parlamencie.

Zaprezentowane dwa miesiące temu nowe zasady dotyczą m.in. precyzyjnego określenia specyfikacji technicznych i zasad rozmieszczania fotoradarów. Nowelizacja proponuje także "twardą linię dla recydywistów, którzy nie przestrzegają przepisów".

Włochy - telefon lepiej odłożyć do schowka

Z większymi karami będą musieli liczyć się kierowcy, którzy korzystają z telefonów komórkowych w czasie jazdy. Od teraz za pierwsze tego rodzaju wykroczenie będzie groził mandat w wysokości od 422 do 1697 euro. Dotychczas za podobne przewinienie grzywna oscylowała w granicach 165-660 euro. Będzie się trzeba także liczyć z możliwością zawieszenia prawa jazdy na okres od 15 dni do nawet dwóch miesięcy.

Jeszcze większa kara czeka za złamanie powyższego przepisu w warunkach tzw. recydywy. W przypadku ponownego przyłapania na rozmowie przez telefon w trakcie prowadzenia pojazdu, kierowcom ma grozić do 2588 euro i utrata prawa jazdy nawet na trzy miesiące.

Włochy – telefon w samochodzie lepiej odłożyć do schowka 123RF/PICSEL

Włochy biorą się za nieprawidłowo parkujących

Włoskie władze zdecydowały się także ukrócić proceder niepoprawnego parkowania, co od dawna jest prawdziwą plagą w słonecznym kraju. Zmiany w przepisach przewidują m.in. wyższe mandaty za nielegalne zajmowanie miejsc dla niepełnosprawnych. W przypadku jednośladów kary mają wzrosnąć z 80-328 euro do 165-660 euro, a dla pozostałych pojazdów ze 165-660 euro do 330-990 euro.

Tak się parkuje na Sycylii

Na zdjęciach ulice i przejścia Catanii. W aglomeracji mieszka około pół miliona osób.

Ten kierowca tylko trochę wjechał na pasy. Tyle to można...
A ten wjechał trochę bardziej, ale co miał zrobić, zablokować drogę?
Mercedes klasy A zajmuje akurat tyle miejsca, by się w całości zmieścić na przejściu
Nie powstrzymują ich przejścia dla pieszych, skrzyżowania czy obszary wyłączone a ruchu.
Tu piesi nie mają problemu, dzięki skrzyżowaniu łatwo ominą zaparkowany samochód.
Chodnik i ciągła linia, to za mało, by Włochów powstrzymać przed parkowaniem.
Znaczenia tego znaku Włosi raczej nie znają
Takich Fiatów Panda w Polsce już nie ma. We Włoszech są...
Wbrew pozorom ten Citroen nie jedzie. W aucie nie ma kierowcy.
Gdy masz problemy z parkowaniem równoległym, można zostawić auto tak. Oczywiście na przejściu
Da się przejść? Da. Więc w czym problem?
Jak widać, piesi sobie radzą, a przejścia są chyba trochę za szerokie...
Tak się parkuje na Sycylii. Włosi zostawiają samochody tam, gdzie fizycznie jest to możliwe
Może trudno w to uwierzyć, ale da się dostrzec, że w tym pokiereszowanym srebrnym Suzuki nie ma kierowcy...
To samo Suzuki z drugiej strony. Widać, że da się i przejść i przejechać
Gdy się nie da zaparkować na przejściu równolegle, jak srebrne Suzuki w tle, to można po prostu wjechać przodem, jak Renault.
Nie ma tragedii, piesi nie muszą przechodzić bokiem.
A jeśli chce się mieć wygodne przejście trzeba je zabezpieczyć. Chociaż jest też zupełnie możliwe, że ktoś tak zajął sobie miejsce parkingowe...
Na przejściach zwykle zostawia się tyle miejsca, by dało się przejść.
Da się Smartem zaparkować na dwóch przejściach jednocześnie? Oczywiście.
A tu właściwie nie wiadomo, o co chodzi. Można przejść i to całkiem wygodnie...
Zwyczajem jest też parkowanie na samym skrzyżowaniu, jak ten Volkswagen

Włochy - nowe kary dla kierowców "pod wpływem"

Nowelizacja przepisów uderzy także w kierowców jeżdżących pod wpływem alkoholu lub narkotyków. W przypadku przyłapania na takiej czynności, będzie grozić utrata prawa jazdy na trzy lata. Maksymalny limit stężenia alkoholu we krwi kierowcy dopuszczony we Włoszech wynosi 0,5 promila.

Podobnie jak w przypadku korzystania z telefonu, także tu grzywnę znacząco zwiększają warunki tzw. recydywy. W przypadku osób, które w przeszłości zostały już złapane na jeździe "na podwójnym gazie", dopuszczalny poziom alkoholu we krwi ma być obniżony do zera. Osoby, które popełnią za kierownicą poważne przestępstwo, na przykład uciekną z miejsca spowodowanego przez siebie wypadku, będą mogły stracić prawo jazdy na zawsze.

"Wydarzenia": Punkty karne będą się kasować kierowcom po rokuPolsat NewsPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas