Kierunkowskazy na rondzie. Krótka instrukcja obsługi
Rondo to skrzyżowanie o ruchu okrężnym, które stwarza wiele wyzwań dla zmotoryzowanych. Jednym z nich jest prawidłowe używanie kierunkowskazów.
Chociaż może się to wydawać proste, obserwacje na drogach pokazują, że wielu kierowców ma z tym problem. W tym artykule wyjaśnimy, jak używać kierunkowskazów na rondzie, aby jazda była bezpieczna i płynna. Nie istnieją bowiem jednoznaczne przepisy, które w jasny sposób opisywałyby tę kwestię. Sposób używania kierunkowskazów na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym jako jedyne definiują ogólne przepisy, które odnoszą się także do innych sytuacji na drodze.
O zasadach posługiwania się kierunkowskazami, czyli sygnalizowaniem zamiaru wykonania manewru, mówi w prosty sposób ustawa Prawo o Ruchu Drogowym. Z jej zapisów wynika bowiem, że kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować kierunkowskazem zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru. Oznacza to, ni mniej ni więcej, że sygnalizowane zamiaru danego manewru obowiązuje kierowców w każdej sytuacji. W przypadku rond, czyli skrzyżowań o ruchu okrężnym, z których zawsze zjeżdżamy w prawo, konieczne jest zatem włącznie prawego kierunkowskazu. Kiedy to zrobić?
Aby jazda była płynna i bezpieczna oraz aby w jasny sposób komunikować innym kierowcom swoje zamiary, kierunkowskaz w prawo należy włączyć od razu po minięciu zjazdu poprzedzającego zjazd, z którego chcemy skorzystać. W przypadku rond wielopasmowych kierunkowskaz włączamy podczas manewru zmiany pasa lub po minięciu ostatniego zjazdu, przed którym chcemy opuścić rondo.
Tu mała dygresja, bo zmiana pasów na rondach wielopasmowych i zjazd z ronda z wewnętrznego pasa często prowadzi do kolizji. Tak jak w przypadku innych skrzyżowań (równorzędnych) na rondzie obowiązuje zasada prawej ręki. Oznacza to, że kierowca zjeżdżający z wewnętrznego pasa (lub zmieniający pas) musi ustąpić pierwszeństwa innym kierowcom, czyli tym znajdującym się na zewnętrznym pasie ruchu ronda, po jego prawej stronie.
Niektórzy kierowcy włączają prawy kierunkowskaz jeszcze przed wjechaniem na rondo. W przypadku tych, którzy chcą je opuścić korzystając z pierwszego zjazdu to dobra metoda - ale tylko jeśli faktycznie zjeżdżają z ronda pierwszym zjazdem! Włączenie prawego kierunkowskazu przed rondem tylko po to, aby poinformować o tym, że wjeżdżamy na rondo może być mylące dla kierowców znajdujących się już na rondzie. Nie trzeba, a nawet nie należy tego robić, jeśli zamierzamy kontynuować jazdę i zjechać innym niż pierwszym zjazdem.
Tego typu sygnalizowanie manewru nie jest tak popularne w Polsce jak w innych krajach, gdzie kierowcy zaraz po wjeździe na rondo włączają lewy kierunkowskaz, aby dać znać innym, że nie zamierzają na razie z niego zjeżdżać. Nie ma to jednak sensu, co wynika bezpośrednio z budowy ronda - nie da się bowiem pojechać na rondzie (czy też z niego zjechać) w lewo, choć oczywiście w codziennym języku takie sformułowanie występuje ("na rondzie w lewo"). Rzeczywistość jest jednak taka, że z ronda zawsze zjeżdżamy w prawo.
Kierunkowskaz należy włączać odpowiednio wcześnie, aby inni kierowcy mieli czas na reakcję. Nie włączaj kierunkowskazu, jeśli nie masz zamiaru zmieniać kierunku jazdy. Nie wyłączaj kierunkowskazu, dopóki nie ukończysz manewru. Używaj kierunkowskazów również podczas jazdy na rondach turbinowych.
Dodatkowo, niektórzy kierowcy, mimo że mogliby wjeżdżać na rondo, zatrzymują się przed nim (mimo braku znaku "stop"). To też błąd, który zmniejsza płynność ruchu. Z drugiej strony skali są natomiast kierowcy wymuszający na rondach pierwszeństwo, co też zdarza się nagminnie. Jak w przypadku większości sytuacji, także na rondach potrzebne są rozwaga, rozsądek i... oczy dookoła głowy.