Czy można wyprzedzić rowerzystę na podwójnej linii ciągłej?

Wąska droga lub ulica przedzielona linią ciągłą. Przed nami rowerzysta, który pomimo tego, że trzyma się prawego pobocza i tak skutecznie tamuje ruch. Co zrobić w takim przypadku? Czy możemy wyprzedzić cyklistę ryzykując złamanie prawa? Przepisy w tej sprawie mówią jasno.

Czy można wyprzedzić rowerzystę na podwójnej ciągłej?
Czy można wyprzedzić rowerzystę na podwójnej ciągłej? Fot. Gerard/REPORTERReporter

Czy wyprzedzając rowerzystę, można najechać na linię ciągłą rozdzielającą pasy ruchu? Pytanie to choć na pozór wydaje się oczywiste, wciąż wzbudza u kierowców wiele pytań. Linia ciągła kojarzy nam się bowiem z bezwzględnym zakazem wyprzedzania. Jak się jednak okazuje - od tej zasady jest pewien wyjątek.

Rowerzysta, a podwójna ciągła. Czy możemy wyprzedzać?

Zanim jednak do niego przejdziemy, jedną kwestię musimy wyraźnie zaznaczyć. Rozporządzenie Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie znaków i sygnałów drogowych określa jednoznacznie:

Znak P-4 "linia podwójna ciągła" rozdziela pasy ruchu o kierunkach przeciwnych i oznacza zakaz przejeżdżania przez tę linię i najeżdżania na nią. Prawo to nie przewiduje ponadto najmniejszych wyjątków, w których byłoby dozwolone najechanie lub przejechanie przez linię podwójną ciągłą.

W dużym skrócie oznacza to, że zgodnie z przepisami takiego manewru wykonać po prostu nie wolno, nawet w przypadku wyprzedzania rowerzysty. Czy zatem w takiej sytuacji jesteśmy zmuszeni do cierpliwego czekania, aż pojawi się możliwość wyprzedzania dopiero na linii przerywanej? Nie do końca!

Kiedy można wyprzedzić rowerzystę na podwójnej ciągłej?

Powyższe przepisy jasno określają, że występowanie podwójnej linii ciągłej zabrania najeżdżania na nią i przekraczania jej. Oznacza to, że możemy wyprzedzić dowolny pojazd na podwójnej ciągłej jeśli nie zabraniają tego inne znaki, ale tylko pod warunkiem, że zmieścimy się pomiędzy krawędzią jezdni a linią ciągłą.

W praktyce oznacza to, że jedyna możliwość wyprzedzenia rowerzysty miałaby miejsce w momencie, gdyby ten maksymalnie zjechał do prawego pobocza, a pozostawione miejsce wciąż pozwalałoby na utrzymanie dystansu 1 metra od cyklisty i jednocześnie nie groziło najechaniem na linię. Przepisy jasno bowiem określają, że minimalny dystans, jaki musi dzielić pojazd od rowerzysty to 1 metr. Zaleca się jednak, by było to co najmniej 1,5 metra.

Niestety, oznaczałoby to konieczność występowania pasów o szerokości  co najmniej 3,5 metra, co jest rzeczą niespotykaną. Owszem - tak szerokie pasy istnieją, jednak wyłącznie na drogach ekspresowych, gdzie rowerzystom poruszać się nie wolno.

Wyprzedzanie rowerzysty na drodze z poboczem

O wiele  lepiej powyższa perspektywa maluje się w przypadku dróg z wyraźnie wydzielonym poboczem. Jak wynika z Art. 16 ust. 5 ustawy Prawo ruchu drogowym:

Kierujący pojazdem zaprzęgowym, rowerem, wózkiem rowerowym, motorowerem, wózkiem ręcznym oraz osoba prowadząca pojazd napędzany silnikiem są obowiązani poruszać się po poboczu, chyba że nie nadaje się ono do jazdy lub ruch pojazdu utrudniałby ruch pieszych.

W takiej sytuacji kierowca nie powinien być zmuszony do najechania na linię ciągłą, a wyprzedzenie rowerzysty nie powinno wiązać się z żadnym ryzykiem złamania prawa.

Strefy Czystego Transportu od lipca 2024 roku. Ekspert o zakazach dla pojazdów z silnikiem dieslaPolsat NewsPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas