Był trzeźwy, ale przestraszył się badania alkomatem. Teraz grozi mu 5 lat
Ucieczka przed policyjną kontrolą to najgorszy pomysł, jaki może przyjść do głowy kierowcy widzącemu policyjnego „lizaka”. Przekonał się o tym kierowca z powiatu płockiego.
Policjanci Wydziału Ruchu Drogowego płockiej komendy prowadzili kontrole stanu trzeźwości kierowców poruszających się drogą krajową w Popłacinie. Próbowali zatrzymać m.in. prowadzącego Forda 47-latka - mieszkańca tamtejszego powiatu. Człowiek ten nie zareagował na próbę zatrzymania i zaczął uciekać. Pościg zakończył się po ok. 2 kilometrach - kierowca zatrzymał pojazd i oddał się w ręce funkcjonariuszy. Jak się okazało, obawiał się o swój stan trzeźwości, bo tego samego dnia spożył niewielką ilość alkoholu.
Kierowca miał się czego obawiać - zgodnie z przepisami, jeśli zawartość alkoholu we krwi przekroczy 0,5 promila, policja uznaje to za przestępstwo, karane przez sąd na podstawie kodeksu karnego.
Jeśli w trakcie kontroli drogowej lub po spowodowaniu wypadku okaże się, że popełniliśmy przestępstwo, to sąd w ramach procesu zastosuje wobec nas grzywnę, ograniczenie wolności poprzez przymusowe prace społeczne lub więzienie nawet do 2 lat.
W takiej sytuacji kierowca obarczony jest także karą grzywny oraz zakazem prowadzenia pojazdów — od minimum 3 do nawet 15 lat.
Dodatkowo sprawca może otrzymać 10 punktów karnych i karę pieniężną na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Zgodnie z polskim prawem, kierowca, który ma we krwi zawartość alkoholu w granicach 0,2-0,5 promila popełnia wykroczenie, za które można trafić do aresztu na maksymalnie 30 dni, zapłacić grzywnę do 5 000 zł oraz otrzymać zakaz prowadzenia pojazdu na okres od 6 miesięcy do 3 lat.
Tej kary obawiał się prowadzący Forda. Jednak gdy oddał się w ręce policji, badanie alkomatem wykazało dopuszczalną ilość alkoholu, nieprzekraczającą 0,2 promila. Niestety, to nie oznaczało końca problemów kierowcy.
Przepisy nie pozostawiają wątpliwości:
47-latek za niewykonanie polecania zatrzymania pojazdu mechanicznego i ucieczkę przed policją będzie musiał teraz odpowiedzieć przed sądem.
***