Nie chcesz iść do wojska, tracisz prawo jazdy. Nowe prawo już działa w Rosji
Rosjanie znaleźli właśnie nowy sposób "zachęcania" młodych ludzi, by stawiali się do "wojenkomatów", czyli wojskowych komend uzupełnień. Wezwania wysyłane będą do obywateli drogą elektroniczną, a ich zignorowanie skutkować ma m.in. czasowym zawieszeniem prawa jazdy.
11 kwietnia rosyjska Duma Państwowa uchwaliła w trzecim czytaniu nowe prawo dotyczące elektronicznych wezwań do komisji poborowych. Zgodnie z nowymi przepisami, obywatele federacji rosyjskiej otrzymywać będą wezwania do "wojenkomatów" również drogą elektroniczną, a samo wezwanie uznawane będzie za doręczone po upływie 7 dni od wpisania go do nowego rejestru wezwań i pojawienia się dokumentu na elektronicznym koncie obywatela.
Jak informuje "Komsomolskaja Prawda", nowe prawo nie ma związku z sytuacją na Ukrainie i wynikać ma z potrzeby uporządkowania sytuacji w wojskowych komendach uzupełnień. Takie jest oficjalne stanowisko rosyjskiego ministra informatyki Maksuta Szadajewa.
W jego opinii chodzić ma o "optymalizację" procesu, którego "niedoskonałości" - w postaci gigantycznego wręcz bałaganu - dały o sobie znać jesienią ubiegłego roku, gdy w Rosji ogłaszano częściową mobilizację.
Oficjalna linia mówi o tym, że nie jest to wcale związane z nową falą mobilizacji, bo wojsko stawiać ma teraz na "żołnierzy kontraktowych" i "ochotników". W rzeczywistości katalog nowych represji wobec osób unikających stawiennictwa w WKU pozwala sądzić, że władze szykują się właśnie do nowej "branki" na potrzeby frontu.
Oficjalnie wezwania wciąż mają być wysyłane pocztą i "powielane" drogą elektroniczną. Samo wezwanie ma być uznawane za doręczone po 7 dniach od wpisania go do tworzonego w tym celu rejestru wezwań. Nowa ustawa zakłada ponadto stworzenie "jednolitego elektronicznego rejestru obywateli", którzy podlegają rejestracji wojskowej.
W tym pojawić się mają m.in. informacje o:
- wieku,
- stanie zdrowia,
- danych paszportowych,
- wykształceniu,
- miejscu pracy.
Agencja TASS informuje, że od mementu wystosowaniu wezwania obywatele Federacji Rosyjskiej nie będą mogli opuszczać granic kraju, aż do czasu stawienia się w lokalnym odpowiedniku wojskowej komendy uzupełnień.
Na tym jednak nie kończy się katalog represji, jakimi objęte zostaną osoby uchylające się od służby. Po upływie 20 dni od "doręczenia" wezwania osoba, która nie stawił się w komisji wojskowej, czasowo tracić będzie część praw obywatelskich.
Taki obywatel nie będzie mógł m.in.:
- założyć działalności indywidualnej,
- nabyć nieruchomości,
- zarejestrować pojazdu,
- wystąpić o kredyt.
Z perspektywy kierowców najbardziej dotkliwym następstwem zignorowania wezwania na komisję wojskową ma być jednak czasowe zawieszenie prawa jazdy.
Oznacza to, że osoby objęte poborem stracić mogą inne formy państwowego wsparcia, jak chociażby stypendia naukowe czy zasiłki.
***