Tankować "pod korek" czy do odbicia? Mechanicy nie mają wątpliwości

Nikt nie zna się lepiej na codziennej eksploatacji samochodu niż mechanicy. Warto ich posłuchać, gdy wyjaśniają, dlaczego tankują samochody metodą "do pierwszego odbicia".

Najlepsza metoda tankowania to "do pierwszego odbicia"
Najlepsza metoda tankowania to "do pierwszego odbicia"123RF/PICSEL

Gdy zbiornik paliwa zaczyna się napełniać w pewnym momencie słyszymy charakterystyczny odgłos odbicia, a z pistoletu przestaje płynąć paliwo. To znak dla kierowcy, że czas odwiesić go na dystrybutor.

Dolewanie paliwa po pierwszym odbiciu

Często się zdarza, że kierowcy po pierwszym odbiciu próbują zatankować jeszcze kilka litrów paliwa. Ba, w skrajnym przypadkach udaje się zmieścić nawet kilkanaście dodatkowych litrów. Kierowcy tłumaczą wtedy, że tankowanie pod korek pozwala maksymalnie wypełnić bak, co pozwala na dalszą jazdę bez konieczności rychłych kolejnych wizyt na stacji benzynowej.

Pierwsze odbicie to koniec tankowania. Nie warto wlewać paliwa więcej

Dolewanie paliwa powyżej poziomu wyznaczonego przez pierwsze odbicie nie jest dobrym pomysłem. Przestrzegają przed tym nawet samochodowe instrukcje obsługi. Taka praktyka sprawia, że paliwo nie trafia do zbiornika, ale zostaje w kanale, który do niego prowadzi.

Często zdarza się też, że w niektórych dystrybutorach po odbiciu paliwo jest zasysane z powrotem przez pistolet. W takiej sytuacji kierowca płaci za paliwo, które nie trafiło do baku.

Ale przede wszystkim: zbyt duża ilość paliwa w baku może utrudnić, a nawet uniemożliwić odpowietrzenie zbiornika. W samochodzie będzie cuchnąć benzyną lub olejem napędowym. W najgorszym wypadku paliwo dostanie się do układu odpowietrzającego i może go uszkodzić.

Metoda "zawsze za 50 zł" też nie jest dobra

Niewłaściwe jest tankowanie samochodu do samego końca, ale również niebezpieczne jest jeżdżenie na rezerwie. Szczególnie groźne jest to w przypadku niskich temperatur. Gdy ilość paliwa w baku jest niewielka, może dochodzić do kondensacji pary wodnej. Wilgoć może pojawić się na wewnętrznych ściankach baku. Taka sytuacja może prowadzić do korozji ścianek baku, a woda może zostać wypchnięta wraz z benzyną do filtrów lub innych wąskich przewodów.

Gdy temperatura spadnie, może to spowodować skuteczne unieruchomienie pojazdu. Ponadto, jazda na rezerwie może uszkodzić pompę paliwa ze względu na zaciąganie przez nią gromadzących się na dnie zbiornika zanieczyszczeń i osadów.

Fabryka samochodów w Tychach. Dyrektor Tomasz Gębka zdradza, jaka przyszłość czeka zakład i jak import aut z Chin wpłynie na przemysł motoryzacyjny w EuropieINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas