Szokujące ceny serwisu klimatyzacji - nawet 1200 zł za "nabicie klimy"! Dlaczego?

Jeżeli nie serwisowałeś klimatyzacji kilka lat, to obecna cena tak zwanego nabicia może się wydać szokująca. Wszystko przez nową dyrektywę unijną.

serwis klimatyzacji
serwis klimatyzacjiMotor

Jeszcze dwa lata temu za uzupełnienie gazu w klimatyzacji płaciło się 150-200 zł. Dziś można stanąć przed koniecznością wydania kwoty rzędu 300-400 zł w starszym aucie i nawet ponad 1200 zł w nowszym. Czy to jakaś zmowa cenowa? Nie.

Powód wzrostu cen tkwi w polityce klimatycznej UE. Od stycznia 2017 r. wszystkich producentów zaczęła obowiązywać nowa dyrektywa WE 2006/40/WE, która wprowadziła istotne obostrzenia w obrocie gazami wykorzystywanymi jako czynniki do klimatyzacji. Aby obniżyć wpływ na efekt cieplarniany, wymuszono stosowanie czynnika R-1234yf, którego cena okazała się wielokrotnie wyższa od stosowanego od lat czynnika R-134a.

Unia nałożyła obowiązek stosowania zmienionego gazu we wszystkich nowych autach od 2017 r. Jednak wielu producentów stosowało czynnik R-1234yf już od 2011 r. Jednocześnie obiecano, że ceny nowego gazu będą zrównywały się z cenami starego wraz ze wzrostem jego popularności.

Tymczasem stało się nieco inaczej: zamiast tego zaczął drożeć stary czynnik. Cena butli w hurtowni wzrosła z kilkuset do blisko 2000 zł.

Jednocześnie wprowadzono ścisłą kontrolę obrotu gazem. Każdy warsztat musi się rozliczyć ze zużytego gazu, podpinając faktury na usługę z numerem auta i wydrukiem z urządzenia z dokładnym określeniem, ile gramów gazu zużyto. Pojawiły się też sygnały o przeprowadzaniu regularnych kontroli w warsztatach i nakładaniu wysokich kar za nieprzestrzeganie procedur. To spowodowało, że warsztaty zaczęły windować ceny usług, czasami nawet poza granicę przyzwoitości.

Uwaga! Nowsze auta mają klimatyzację z niezwykle drogim czynnikiem R-1234yf

Auta z tańszym czynnikiem

Jeżeli mamy szczęście posiadać auto z klimatyzacją pracującą na gazie R-134a, a więc w praktyce wyprodukowane przed 2011 r., to obsługa klimatyzacji będzie tańsza. Warsztaty liczą sobie około 35 zł za każde 100 g brakującego czynnika, co oznacza, że przy pustej instalacji trzeba zapłacić około 180-200 zł za sam gaz. Ponadto przeciętnie 150 zł kosztuje usługa, a więc całkowity koszt napełnienia instalacji może wynosić nawet 400 zł. Jeżeli ubytki czynnika są mniejsze, to koszt będzie odpowiednio niższy. Obecnie jednak klientowi z ulicy, a więc niebędącemu mechanikiem, raczej nie uda się wykonać tej usługi za mniej niż 200 zł.

Droższe serwisowanie

W przeciętnym samochodzie do układu klimatyzacji wchodzi około 450-650 g czynnika. Przy cenie hurtowej nowego gazu na poziomie 3600 zł za butlę 5 kg i pewnej marży warsztatowej napełnienie całkowicie pustego układu oznacza wydatek rzędu 400-600 zł za sam gaz.

Co gorsza, w związku z koniecznością zakupu nowych urządzeń i przeszkolenia personelu znacząco wzrósł też koszt samej usługi. Warsztaty życzą sobie około 600 zł za tę operację, co powoduje, że wraz z czynnikiem wizyta może kosztować nawet ponad 1200 zł, i to przy założeniu, że nie ma konieczności usuwania żadnych usterek.

Którędy ucieka gaz

Należy mieć świadomość, że ubywanie gazu nie jest sytuacją normalną i zawsze ma swój powód. Przed napełnieniem klimatyzacji konieczne jest wykrycie nieszczelności. Warsztaty wykorzystują do tego specjalne pianki lub stosują specjalny gaz, który pozwala ujawnić miejsca wycieków czujnikiem.

Najtańsze w naprawie są wycieki przez nieszczelne o-ringi uszczelniające przewody. Tu naprawa może się zamknąć kwotą kilkudziesięciu złotych.

Gorzej, jeżeli uszkodzeniu ulegnie np. parownik, gdyż czasami dostanie się do niego wymaga demontażu całej deski rozdzielczej. Wtedy koszt naprawy może przekroczyć 1000 zł.

Z kolei uszkodzony kompresor może wymagać zainwestowania nawet 2000 zł w nowy, jeżeli nie uda się go naprawić.

Warto zapobiegać

Biorąc pod uwagę horrendalnie wysokie ceny czynnika, warto reagować już na pierwsze objawy spadku skuteczności chłodzenia. Z każdym ubywającym gramem gazu koszty naprawy znacząco rosną i nie ma co czekać, aż układ całkowicie się opróżni.

KOSZTY OBSŁUGI KLIMATYZACJI

Zgodnie z nowymi przepisami w razie stwierdzenia większych ubytków gazu warsztat ma obowiązek usunąć źródło wycieku. Bez tego może odmówić "nabijania" klimatyzacji. Koszt usuwania nieszczelności to przeciętnie od kilkudziesięciu zł (nieszczelne o-ringi), po grubo ponad 1000 zł (skomplikowana wymiana parownika czy konieczność zastosowania nowego kompresora). Oczywiście wymiana nieszczelnego elementu wymaga wcześniejszego odpompowania gazu, a więc łączna cena usługi zawsze musi uwzględniać koszt tzw. nabicia klimatyzacji (kilkaset zł).

AUTA Z CZYNNIKIEM R-134a

cena ok. 200-400 zł

Za usługę odessania gazu, wymiany oleju smarującego kompresor i napełnienia instalacji gazem warsztaty liczą sobie około 150 zł plus koszt użytego czynnika. Przy cenie rzędu 35 zł za każde 100 g łączny koszt waha się od ok. 200 zł (uzupełnienie niewielkich ubytków) do kwoty 400 zł przy pełnym "nabiciu". Żądanie wyższych kwot przy niedużych autach to już naszym zdaniem naciąganie. Tylko w dużych minivanach z dwoma obiegami klimatyzacji uzasadniona jest wyższa cena.

obsługa klimatyzacjiMotor

AUTA Z CZYNNIKIEM R-1234yf

cena ok. 800-1200 zł

W przypadku auta z gazem R-1234yf operacja okazuje się znacznie droższa. Przeciętnie warsztaty liczą sobie około 600 zł za usługę oraz około 80 zł za każde 100 g czynnika. Napełnienie całkowicie pustej klimatyzacji może więc kosztować kwotę rzędu 1000-1200 zł, a częściowo opróżnionej nieco mniej. Jeżeli warsztat oferuj usługę także w cenie netto (bez naliczania VAT-u, zdarza się to nagminnie), to można podejrzewać, że dysponuje tańszym gazem, pochodzącym z nielegalnego źródła.

SERWIS KLIMATYZACJI - O TYM NALEŻY WIEDZIEĆ

W hurtowni czynnik R-134a kosztuje ok. 200 zł/kg, a droższy R-1234yf aż około 700 zł/kg.Motor

PRZERÓBKA NA TAŃSZY GAZ

Choć ani ustawodawca, ani producenci nie przewidzieli takiej możliwości, niektóre warsztaty oferują przeróbkę klimatyzacji pracującej na czynniku R-1234yf na gaz R-134a.

Oprócz wymiany zaworów serwisowych i gazu wymieniany jest też olej sprężarkowy, co wymaga dokładnego płukania układu. Koszt kilkaset zł.

SZARA STREFA

Nie jest tajemnicą, że część warsztatów dysponuje gazem spoza oficjalnej sieci obrotu.

Pół biedy, jeżeli jest to czynnik o prawidłowym składzie. Czasami jednak są to gazy o nieznanych parametrach.

Trudno przewidzieć wpływ takiego czynnika na trwałość całego układu.

WYBUCHOWE PRAKTYKI

Zdarzają się przypadki napełniania obiegu klimatyzacji wybuchowym propanem-butanem.

To skrajnie niebezpieczne praktyki. Podobno przywędrowały zza wschodniej granicy.

Tekst: Marcin Klonowski, zdjęcia: Andrzej Bieńkowski; "Motor" 23/2018

Motor
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas