Mógł być mandat, a skończyło się na pouczeniu. Tak się rozmawia z policjantem

Każdemu kierowcy może się przydarzyć wykroczenie drogowe. Jednak nie zawsze taka sytuacja musi kończyć się grzywną i punktami karnymi. Policjant może zastosować w pewnych okolicznościach pouczenie zamiast mandatu. Jak przekonać funkcjonariusza, żeby zastosował takie rozwiązanie?

Policjant może podczas kontroli odstąpić od nałożenia mandatu karnego. Taką możliwość przewiduje art. 41 Kodeksu wykroczeń. Pouczenie można zastosować wobec wykroczeń drogowych oraz innych wykroczeń. Przepisy stanowią wyraźnie:

Policjant powinien najpierw wskazać sprawcy wykroczenia, że jego zachowanie było niezgodne z prawem. Następnie może ostrzec, że ponowne zachowanie w ten sposób będzie karane. Z możliwości pouczenia może skorzystać policjant, sąd oraz inne organy występujące jako oskarżyciel publiczny w sprawach o wykroczenie.

Pouczenie zamiast mandatu - od czego zależy?

W przepisach nie znajdziemy jednoznacznej wykładni, kiedy policjant powinien zastosować pouczenie. Na rodzaj kary wpływa wiele czynników, ale ostatnie słowo i tak zależy od dobrej woli funkcjonariusza.

Reklama

Pouczenie stosuje się najczęściej w przypadku czynów o niskiej szkodliwości społecznej. Osoby, które popełniły w jednej chwili kilka wykroczeń drogowych, nie powinny liczyć na taryfę ulgową. W takiej sytuacji występuje tzw. kumulacja. Policjant może przymknąć oko na jedno z wykroczeń i zastosować pouczenie, żeby ostateczny rachunek był trochę niższy.

Jednak często okazuje się, że funkcjonariusze mają ustalane nieoficjalne cele związane z określoną liczbą wystawianych mandatów. W takich przypadkach raczej nie będą korzystać z możliwości pouczania kierowcy.

Pouczenie zamiast mandatu - tego lepiej nie mówić

Mała szansę na pouczenie mają kierowcy, którzy podczas kontroli próbują udowodnić policjantowi, że wszystko wiedzą najlepiej. Ten sam los spotka kierowców, którzy nie chcą współpracować, a także pokazują negatywne nastawienie w stosunku do funkcjonariusza. Komunikowanie na początku kontroli drogowej, że nie zamierzamy przyjmować mandatu również nie ułatwi sytuacji.

Proponowanie policjantowi zastosowania pouczenia również nie jest mile widziane. To jasny sygnał dla funkcjonariusza, że kierowca po raz kolejny popełnia wykroczenie i jest świadomy możliwości zastosowania takiego narzędzia. Policjant może w każdej chwili sprawdzić, jakie wykroczenia widnieją na koncie kierowcy oraz czy wcześniej był karany. Dlatego nie warto przekonywać mundurowego, że jest to pierwsze wykroczenie, jeśli to nie jest prawda. Podczas kontroli drogowej warto być uprzejmym i szczerym. Próby wmawiania policjantowi, że mandat za kilkaset złotych zrujnuje domowy budżet, siedząc za kierownicą drogiego samochodu - raczej nie przyniesie zamierzonego efektu.

Na pewno warto zrezygnować z powiedzeń w stylu "dogadajmy się", ponieważ taka propozycja może zostać zinterpretowana przez policjanta jako próba przekupstwa. W takiej sytuacji można skończyć nie tylko z wysokim mandatem, ale również z zarzutami karnymi.

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: policja | mandat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy