Masz nowe auto? Musisz to mieć w portfelu!

Nowoczesne samochody mają szereg rozwiązań konstrukcyjnych czyniących codzienną eksploatację bardziej komfortową.

System bezkluczykowe mogą generować problemy...
System bezkluczykowe mogą generować problemy...INTERIA.PL

Niestety, oparte o elektronikę systemy lubią szwankować w najmniej oczekiwanych momentach, co może wpędzić właścicieli w poważne tarapaty!

Jak zgasić silnik w maździe CX5? INTERIA.PL

Jedną z częściej wybieranych przez nabywców nowych aut opcją jest np. system bezkluczykowego dostępu. Dzięki niemu przed wejściem do auta nie trzeba już wygrzebywać kluczyka z torebki czy kieszeni. Z tego samego względu, wyposażone w ten system pojazdy, z reguły pozbawione są klasycznej stacyjki. Silnik uruchamiany jest za pomocą przycisku. Problem w tym, że błaha z pozoru usterka kluczyka może wykluczyć pojazd z dalszej jazdy. Jeśli dojdzie do niej z dala od domu, najpewniej trzeba będzie skorzystać z pomocy lawety!

Żaden doświadczony właściciel Renault Laguny II generacji nie wybiera się w dalszą podróż bez zabrania ze sobą, co najmniej dwóch, kart dostępowych do auta. Usterki tego elementu przytrafiają się leciwym Lagunom nagminne. Bez zapasowej karty - o ile w ogóle uda nam się dostać do samochodu - do domu i tak będziemy musieli wracać taksówką. Gorzej, że na podobne rewelacje narażeni są też właściciele zdecydowanie nowszych (często będących jeszcze na gwarancji) pojazdów, którzy traktują samochód w stricte użytkowy sposób. W ich przypadku tak błaha usterka, jak wyładowanie bateryjki w pilocie może oznaczać poważne kłopoty!

Trzeba zdawać sobie sprawę z faktu, że w wielu nowoczesnych pojazdach transponder umieszczony w kluczyku połączony jest z immobiliserem. Nawet jeśli za pomocą pilota uda nam się odryglować zamki, słaba bateria może uniemożliwić uruchomienie silnika. Jakby tego było mało, w niektórych przypadkach, komunikat o "braku kluczyka" może nawet skutkować uniemożliwieniem zgaszenia silnika!

By uniknąć przykrych sytuacji piloty z transponderem wyposażane są w zintegrowane kluczyki. Dzięki nim można wprawdzie odryglować zamek kierowcy i dostać się do auta, ale - tylko w nielicznych przypadkach - pozwalają one uruchomić pojazd! Większość nowoczesnych samochodów z tym systemem nie jest w ogóle wyposażonych w klasyczną stacyjkę! Plus tego typu rozwiązania jest, co najwyżej taki, że w oczekiwaniu na lawetę nie będzie nam padać na głowę.

Elektroniczny kluczykInformacja prasowa (moto)

Pamiętajmy jednak, że sam kluczyk nie rozbraja jeszcze fabrycznych zabezpieczeń przeciwkradzieżowych, więc oczekiwanie na pomoc rozweselać będzie wyjąca syrena alarmu, która - najpewniej - rozładuje akumulator.

W jaki sposób można zabezpieczyć się przed taką sytuacją? Najbezpieczniejszą i zdecydowanie najtańszą opcją jest wożenie ze sobą zapasowej baterii do samochodowego kluczyka. Te kupić możemy w większości supermarketów za - mniej więcej - 20 zł. Warto też przećwiczyć ich wymianę w "polowych" warunkach. W większości przypadków jest ona intuicyjna i zajmuje około minuty.

Najprzezorniejsi (czytaj, doświadczeni przez los...) użytkownicy kupują dwie zapasowe baterie. Jedną noszą na stałe w portfelu - druga, na wypadek sytuacji, w której zapominamy dokumentów - trafia do schowka (pierwsze rozwiązanie jest lepsze, bo nie naraża baterii na wysokie dobowe skoki temperatur np. w zimie). Pamiętajmy jedynie, by nie wyjmować nowej baterii z fabrycznej folii, która zabezpiecza ją przed wyładowaniem w wyniku kontaktu z metalowymi przedmiotami (np. monetami w portfelu).

Paweł Rygas

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas