21 popularnych stereotypów związanych z samochodami - część 1

Przyglądamy się najpopularniejszym motoryzacyjnym mitom i obalamy je

Obalamy popularne mity związane z samochodami
Obalamy popularne mity związane z samochodamiAuto Moto

Stereotypy mogą być przydatnym sposobem szybszego pojmowania otaczającej nas rzeczywistości. Gorzej, gdy rzeczywistość szybko się zmienia, a stereotypy pozostają takie same, jak dziesiątki lat temu. Szczególnie widoczne jest to w przypadku motoryzacji i rynku wtórnego, na którym wciąż rządzą opinie ukształtowane w latach 80. lub nawet wcześniej. Na szczęście dostęp do internetu powoduje, że pokutujące w społeczeństwie poglądy można zweryfikować, czytając opisywane na forach doświadczenia innych osób. Niestety, równie często jest tak, że ktoś, kto dopiero rozważa zakup auta używanego, upatrzy sobie model i szuka jedynie potwierdzenia dla tego wyboru, podczas gdy już sam wybór podjęto z użyciem błędnych przesłanek. Zebraliśmy 21 popularnych opinii o autach używanych. W niektórych jest ziarno prawdy, inne to zwykłe bajki.

1. Niemieckie samochody są najlepsze

Mit wywodzi się z czasów, gdy zmuszeni byliśmy do jazdy autami z krajów demokracji ludowej (innych nie było, lub kosztowały koszmarnie drogo), a marzyliśmy o Mercedesie W123 z silnikiem Diesla. W latach 80. dowolny VW, Audi lub Mercedes były kilkakrotnie lepsze i trwalsze od wszelakich produkcji typu Fiat 126p i 125p. To ukształtowało społeczne przekonanie o solidności samochodów niemieckich. Przekonanie to jest już dziś całkowicie nieaktualne. Samochody niemieckie zaliczają takie same wpadki jakościowe jak każde inne i powstają z tych samych komponentów, pochodzących od tych samych poddostawców, co pojazdy innych producentów europejskich. Ugruntowana opinia o fantastycznych samochodach niemieckich przekłada się na ich wyjątkowo wysokie ceny, których często nie są warte.

Audi A6 Allroad i Opel Vectra C potrafią być bardzo drogie w utrzymaniuAuto Moto

Awaryjne Audi A6 Allroad - Jeden z bardziej usterkowych modeli Audi. Poważne problemy sprawiają silniki Diesla 2.5 TDI V6 - wycierają się wałki rozrządu (wczesne egzemplarze), psują się także skomplikowane pompy wtryskowe. Drugi poważny problem tego modelu to usterkowe zawieszenie pneumatyczne, którego naprawy kosztują krocie. Powszechne są również awarie skrzyń automatycznych.

Problemy z Oplem Vectrą - Ostatnia generacja Opla Vectry (2002-2008) miała przez pierwsze lata poważne problemy jakościowe. Szybko zużywało się tylne zawieszenie, poważnie szwankowała elektronika - w tym czujnik kąta skrętu kół i zamek centralny. Cieknące przekładnie kierownicze i awarie skrzyń automatycznych to też norma. W silnikach 1.9 CDTI duże problemy sprawia filtr cząstek stałych.

Silnik 2.0 TDI, czyli porażka Volkswagena - Dwulitrowy diesel z pompowtryskiwaczami został dotknięty poważnymi wadami konstrukcyjnymi. Pierwsza z nich to niewydolny napęd pompy olejowej (fot. poniżej), co może prowadzić nawet do zatarcia silnika. Najbardziej "felerna" jednostka ma kod BKP, a inne silniki z tym problemem to m.in. BMR, BMP, BPW. Najbardziej narażony na awarie jest Passat B6 oraz samochody grupy VW z silnikami montowanymi wzdłużnie (np. Audi A4, Skoda Superb I). Drugim problemem tego silnika jest pękanie głowicy cylindrów w wersji 16V.

2. Lepsze krajowe niż sprowadzone

Jedyna zaleta samochodów krajowych to łatwiejsze sprawdzenie historii. Ich wady wynikają z realiów rynkowych: w Polsce bardzo niewiele aut osobowych jest kupowanych przez osoby prywatne. Znaczną większość kupują firmy. W Polsce nowe samochody są kupowane głównie do firm, często do tych dużych. Jeśli ktoś chce samochód z polskiej sieci sprzedaży, musi zwykle ograniczyć się do aut miejskich i kompaktów, przeważnie o przeszłości flotowej (dużym przebiegu) i raczej ubogo wyposażonych.

Duże przebiegi - Duży przebieg to nie dyskwalifikacja, ale firmy sprzedają auta zwykle wtedy, gdy wiadomo, że będą wymagać znacznych wydatków.

Ubogie wyposażenie - Podstawowe warianty wyposażenia istnieją tylko w cennikach albo... we flotach. Krajowe samochody często opuszczają salon całkowicie bez wyposażenia dodatkowego. Niektóre nawet bez radia.

3. Mercedesy są niezniszczalne

Mercedesy W210 i W220 gnębi wiele problemówAuto Moto

Fatalny okres tej marki już minął, ale wpadki z przełomu wieków na rynku wtórnym mszczą się nadal. Jeśli kupujesz używanego Mercedesa, kup jak najnowszego, albo... takiego z lat 80. - z czasów prawdziwości tej opinii. Przez dziesiątki lat Mercedesy stanowiły wzorzec, do którego porównywało się inne samochody. Były to również najdroższe auta na rynku wtórnym. Potem nastał zły okres oszczędności (ok. 1995-2006), który zakończyła dopiero prezentacja poprzedniej klasy S (W221).

Po pierwsze: rdza - Oczywiście W123 i W124 rdzewiały, ale nie tak szybko i gwałtownie jak klasa E W210 z 1995 r. Problem korozji rozprzestrzenił się też na klasę C (W203), klasę A (drzwi w modelu W169) i auta dostawcze - Vito oraz Sprintera.

Po drugie: zawieszenie - Najwięcej problemów sprawia "pneumatyka" spotykana w klasie S, E, R czy ML. Poważne awarie dotykają też hydrauliczny system ABC - w klasie S za dopłatą, seryjny w CL i SL.

Po trzecie: silniki i układ hamulcowy - Na potęgę psuły się układ rozrządu w silnikach benzynowych V6 (zużyte koło napędu wałka wyrównoważającego), automatyczne skrzynie biegów (awarie konwerterów) i wtryskiwacze w dieslach. Niektóre samochody nie trafiały do klientów, bo po postoju na placu fabrycznym nie dawało się ich uruchomić. Problemy dotyczyły także elektronicznie sterowanego układu hamulcowego SBC. Po wyczerpaniu limitu cykli działania, pompa hamulcowa po prostu się blokowała i trzeba było ją "reanimować" za pomocą komputera.

4. Japońskie auta są niezawodne

Brylują w rankingach niezawodności, ale także mają na koncie wpadki jakościowe - głównie silnikowe. W latach 70. i 80. Japończycy ciężko pracowali, żeby przekonać świat, że ich samochody są solidne i niezawodne. Jednak w XXI w. przegrały z pogonią za mocą i ostrymi normami emisji spalin, zwłaszcza w silnikach Diesla. Bez zarzutu w tej kategorii wypada tylko Honda ze świetnym dieslem 2.2 i-CTDi, ale ceny używanych aut tej marki z dieslem są po prostu kosmiczne.

Wpadka Mazdy - Diesle Mazdy 2.0 serii RF zacierały się na skutek zaklejonego sitka pompy oleju. W Maździe 6 sprzed liftingu pękały intercoolery. W tych po liftingu paliwo przedostaje się do oleju (przez DPF).

Wpadka Subaru - Diesle Subaru cierpiały z powodu pękającego wału korbowego (prawdopodobnie wada smarowania). Problem usunięto ok. 2010 r. Nietrwałe jest również sprzęgło.

Wpadka Toyoty - Problem o największej skali występowania zanotowała Toyota: w dieslach 2.0 i 2.2 dochodzi do wypalenia uszczelki pod głowicą. Naprawa kosztuje ponad 4000 zł i można wykonać ją tylko raz, ponieważ obejmuje planowanie (szlifowanie) bloku silnika i głowicy cylindrów.

5. Nie kupuje się samochodów na "F"

Zupełnie bezsensowne uogólnienie, krzywdzące dziesiątki naprawdę udanych samochodów. Także wywodzi się z okresu PRL-u i ma dosyć zagmatwane pochodzenie. Samochody francuskie były w polskich realiach stosunkowo trudne w naprawie i korzystały z nietypowych rozwiązań (np. hydropneumatyka w Citroenach). Fiaty uważano za nietrwałe pod względem blacharskim - i jeśli chodzi o egzemplarze z lat 70. czy 80., sporo w tym prawdy. A Fordy były po prostu nijakie i... też rdzewiały. I tak ukuto to bezmyślnie powtarzane powiedzenie. Dziś wszystkie marki na "F" większość problemów jakościowych mają już za sobą, a ich samochody są zazwyczaj tanie i użyteczne. Do Fiatów, Fordów i "wszystkich francuskich" pasuje za to inne uogólnienie: mają atrakcyjne ceny na rynku wtórnym i rozsądne koszty użytkowania.

Zarówno Punto jak i Focus to godne zaufania konstrukcjeAuto Moto

Polecane modele Fiata - Praktycznie wszystkie modele z gamy włoskiego producenta zasługują na rekomendację, z wyłączeniem tych najstarszych, które po prostu już się zużyły (Uno, Cinquecento). Nasz typ to Grande Punto: można kupić je tanio, jest przestronne i ma proste, sprawdzone silniki (zwłaszcza 1.4 8V). Dobrze wypada też mikro-SUV Sedici i kompaktowe Bravo (od 2007 r.).

Polecane modele Forda - Rzeczywiście starsze modele, jak Escort czy wczesne Mondeo, trudno polecić. Natomiast prawie zawsze dobrym wyborem jest Focus (każda generacja), Fiesta (po 2002 r.) i minivany - C-Max, S-Max czy Galaxy produkowane po 2006 r. Fordy słyną z dobrego prowadzenia i realistycznych cen części - także tych oryginalnych.

Polecane modele francuskie - Znane z początków XXI w. problemy jakościowe udało się już zwalczyć i samochody francuskie znów są godne polecenia. Citroen: polecamy wszystkie modele z wyjątkiem propozycji niszowych, jak C6. Peugeot: oprócz wczesnych 206 i 307, wszystkie auta są bardzo udane. Nasze typy to: 406, 207 i Partner. Renault: polecamy zwłaszcza nowsze modele, jak Clio III i Megane III. Wśród starszych aut ciekawą propozycją jest Scenic I. Odradzamy tylko Lagunę II z dieslem.

6. Duży przebieg to kłopoty i wydatki

Polscy klienci szukają samochodów z małym przebiegiem, uznając że ma on proste przełożenie na zużycie. Trzeba pamiętać, że przebieg przebiegowi nierówny. Samochód, który przejechał 200 tys. km po autostradach będzie mniej zużyty niż ten, który pokonał 100 tys. km po mieście, a w międzyczasie dwukrotnie wymieniano w nim sprzęgło i zawieszenie (często na tanie zamienniki). Przebieg to tylko jeden z czynników odpowiedzialnych za stan pojazdu.

7. Nowoczesnym dieslem trzeba jeździć delikatnie

Silnik Diesla wytrzyma dłużej, jeśli stale będzie się jeździć na niskich obrotach: tak mówi obiegowa opinia. Większość mocnych turbodiesli ma w turbinie łopatki, które zmieniają swoją geometrię w zależności od obrotów silnika i położenia pedału gazu. Jeśli nigdy nie osiąga się wysokich obrotów - sterownik poruszający łopatkami zaciera się i przy wyższych obrotach nie ustawia łopatek tak, aby ograniczyć ciśnienie doładowania. Czujnik ciśnienia wyczuwa zbyt wysoką wartość i wprowadza silnik w tryb awaryjny. To bardzo niebezpieczne, bo samochód może stracić moc podczas wyprzedzania. Nowoczesne diesle wymagają też co jakiś czas "przegonienia" w trasie, by nie zatkał się filtr cząstek stałych - szybka jazda z wysokimi obrotami wspomaga wypalanie złogów sadzy.

8. Warto jeździć do ASO nawet po gwarancji

ASO gwarantuje jedynie najwyższe ceny, niekoniecznie najwyższą jakośćAuto Moto

Jeździsz do ASO po gwarancji, żeby mieć pewność, że Twój samochód będzie naprawiany z użyciem oryginalnych części? Możesz się zdziwić. W ASO też montowane są często tańsze zamienniki, a na fakturach pojawiają się dziwne opłaty. Różnica między "częścią oryginalną" a "zamiennikiem" jest bardzo płynna. W końcu wszystkie części zamienne produkują poddostawcy niezależni. Podczas wymiany eksploatacyjnej w ASO, warsztat może skorzystać z takich samych zamienników, jak zwykła stacja obsługi.

Przykład 1 - Właścicielka Nissana Micry oddała samochód do ASO celem wymiany końcówek drążków kierowniczych. Po 1,5 roku i 20 tys. km znów pojawił się luz. Okazało się, że założono najtańsze zamienniki, a policzono jak za oryginały.

Przykład 2 - Na przegląd (po gwarancji) oddano Toyotę Hilux. Na fakturze znalazła się pozycja "wymiana filtra kabinowego". Ten model Hiluxa nie miał takiego filtra. Okazało się, że to czynność standardowa i dolicza się jej koszt niezależnie od wykonania.

9. Mały silnik turbo pali mniej niż większy bez turbo

Producenci podają absurdalnie niskie wyniki spalania dla małych silników turbo. Użytkownicy ich nie potwierdzają. Ze względu na duży moment obrotowy, małym samochodem z turbo da się jeździć stosunkowo dynamicznie bez silnego wciskania gazu, więc uzyskanie małego spalania jest możliwe. Jednak korzystając z szerszego zakresu obrotów uzyska się wynik nawet wyższy niż w aucie niedoładowanym. Prawda jest taka, że mały silnik z turbo będzie oszczędny tylko wtedy, gdy... nie korzysta się z turbo.

Czujnik lakieru to przydatne urządzenie, ale często trudno zinterpretować jego odczytyAuto Moto

10. Badanie czujnikiem lakieru pozwala odkryć powypadkową przeszłość samochodu

Gruba warstwa lakieru? Auto na pewno jest po wypadku - tak uważa wielu nabywców. Jak jest naprawdę? Elementy nadwozia często lakieruje się i szpachluje po drobnych stłuczkach, obtarciach i uszkodzeniach parkingowych. Po poważnym wypadku raczej kupuje się używane elementy karoserii pod kolor nadwozia (tak robią handlarze). I wtedy czujnik wykazuje fabryczną grubość lakieru.

Auto Moto
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas