Używane auto z instalacją LPG
Kupujesz samochód używany z instalacją LPG? Zwróć uwagę na poniższe problemy. Często pojawia się nawet kilka naraz.
Praktycznie każda instalacja gazowa montowana do samochodu oznacza istotną ingerencję w jego konstrukcję i generuje pewne kłopoty. Od rodzaju samochodu i jakości montażu zależy, jak nasilone będą te problemy, ale naiwnością byłoby oczekiwać, że nie będzie ich w ogóle. Poniżej przedstawiamy zagadnienia, na które warto zwrócić uwagę już przy kupnie auta z instalacją LPG. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można oczekiwać, że w niedługim czasie po zakupie wystąpi nawet po kilka spośród wymienionych problemów.
Ogólnie znaną prawidłowością jest to, iż auta z instalacją LPG są zwykle mniej zadbane. Dlatego, w miarę możliwości, warto wybrać samochód jeszcze nieprzerobiony i zlecić montaż instalacji we własnym zakresie. Unikniemy wtedy wielu niespodziewanych problemów.
Wymaga wymiany co 10 lat
Problem dotyczy aut, które już dłużej mają zamontowaną instalację LPG. Zbiornik gazu w fabryce otrzymuje legalizację na 10 lat. W zasadzie po upływie tego czasu czeka nas wymiana zbiornika na nowy, gdyż inaczej samochód nie przejdzie badania technicznego. Jest to wymóg wynikający z faktu, iż zbiornik pracuje pod ciśnieniem.
Rozwiązaniem alternatywnym jest poddanie starego zbiornika badaniu legalizacyjnemu, jednak mało kto się na to decyduje. Powody są dwa: po pierwsze koszt badania wynosi zwykle 150-300 zł, co stanowi połowę ceny nowej butli, a po drugie badanie przedłuża zwykle życie butli na następne 2-3 lata, a nie kolejne 10 jak przy nowym zbiorniku. Dlatego można przyjąć, że rozwiązaniem jest tylko wymiana butli na nową.
Koszt butli: ok. 600 zł
Ulegają rozregulowaniu znacznie szybciej w autach z LPG
Problem dotyczy aut z ręcznie regulowanymi luzami zaworowymi (nie ma problemu w silnikach z tzw. hydrauliczną regulacją luzów).
W aucie z instalacją LPG regularne sprawdzenie luzów (co roku) jest obowiązkiem, podczas jazdy na benzynie robi się to raz na kilka lat. Silniki z gniazdami i zaworami odpornymi na LPG mogą nie wymagać korekcji luzów nawet przez 100 tys. km, ale w autach z bardziej delikatnymi gniazdami może być niezbędna kontrola nawet co 20 tys. km.
Zaniedbanie faktu skasowania się luzów zaworowych doprowadza do wypalania gniazd i utraty kompresji. W efekcie konieczna staje się regeneracja całej głowicy - zakres naprawy niemal jak po zerwaniu paska rozrządu (koszt przynajmniej 1500 zł).
Koszt regulacji luzów: 100-500 zł
Bardzo szybko parcieją i tracą szczelność
Przy okazji montażu instalacji LPG w aucie pojawiają się dodatkowe węże gumowe. Służą one do dostarczania gazu oraz do przepływu cieczy chłodzącej do reduktora. Praktyka wykazuje, że to jedne z najmniej trwałych elementów instalacji. Gazownicy często oszczędzają, stosując najtańsze węże, których trwałość jest nawet 10-krotnie niższa od wytrzymałości oryginalnych przewodów w samochodzie. Parciejące przewody powodują wycieki gazu i ubytki cieczy chłodzącej. Węże należy kontrolować co roku i w razie objawów parcenia - wymienić cały komplet. Warto stosować najlepsze z możliwych, gdyż ich koszt i tak nie jest wysoki.
Koszt wymiany węży w instalacji: ok. 50 zł
Wymagają częstej wymiany
W każdej instalacji powinny być przynajmniej dwa takie: filtr fazy ciekłej umieszczony w elektrozaworze, zwykle na wlocie do parownika, oraz filtr fazy lotnej znajdujący się za parownikiem.
Praktycznie regułą jest to, że filtry te w sprzedawanym samochodzie kwalifikują się już do wymiany. Brudne filtry powodują kłopoty z pracą na gazie i należy je bezwzględnie wymienić, tym bardziej że nie kosztują dużo.
Przy okazji warto "przedmuchać" przewody gazowe.
Koszt filtrów: ok. 60-100 zł
Zużywa się, tracąc swą wydajność
Z reduktorem (zwanym też często parownikiem) sprawa wygląda podobnie jak z butlą. Nowy jest niewiele droższy niż koszt przywrócenia do używalności starego.
Są oferowane zestawy naprawcze, składające się z przepon, uszczelek i zaworków, ale ich ceny to często ponad 100 zł, podczas gdy nowy parownik można kupić często już za niecałe 200 zł.
W przypadku auta mającego za sobą ponad 150 tys. km na gazie z reguły reduktor jest już do naprawy lub wymiany. Czasami jest to dobra okazja, aby zamontować lepszy reduktor, który szybciej reaguje np. na nagłe dodanie gazu (ważne szczególnie w silnikach z turbo).
Koszt wymiany reduktora: ok. 300-500 zł
Wraz z wiekiem tracą precyzję dawkowania gazu
Gazownicy zgodnie twierdzą, że wtryskiwacze to jedne z najważniejszych elementów instalacji. Od ich jakości zależy praca silnika na gazie. Niektórych silników wręcz nie da się poprawnie wystroić przy zastosowaniu zbyt tanich wtryskiwaczy LPG.
W silniku, który pracował na gazie kilkadziesiąt tys. km wtryskiwacze mogą być już zużyte, powodując problemy z biegiem jałowym, rozwijaniem mocy czy przechodzeniem silnika w tryb awaryjny. W przypadku niektórych tańszych wtryskiwaczy możliwa jest ich regeneracja, natomiast te bardziej zaawansowane są zwykle nierozbieralne. W tym drugim przypadku po prostu wymienia się je na nowe.
Jeżeli silnik miał częste problemy z przechodzeniem w tryb awaryjny, to warto pomyśleć na tym etapie o zastosowaniu wtryskiwaczy z górnej półki.
Koszt wymiany czterech dobrej klasy wtryskiwaczy: od ok. 500 zł
Instalacja gazowa potrzebuje częstej kontroli i regulacji
Oryginalny układ wtrysku benzyny zwykle nie wymaga żadnych regulacji przez całe życie samochodu. Zupełnie inaczej jest w przypadku instalacji wtrysku gazu. To urządzenie daleko mniej doskonałe niż wtrysk benzyny i nieradzące sobie ze zmianami warunków pracy czy składu gazu zbyt dobrze. Komputer gazowy wykorzystuje jedynie sygnały z wtrysku benzyny i próbuje na tej podstawie dobrać dawkę gazu, wykorzystując bardzo proste algorytmy i ustawienia wpisane przez montera instalacji.
Pracy instalacji gazowej trzeba pomóc, korygując raz na pewien czas ustawienia instalacji. Mechanik robi to za pomocą komputera diagnostycznego, poddając zwykle samochód jeździe testowej. Sprawdzenie i ewentualne skorygowanie pracy instalacji warto powtarzać co roku. Jeżeli instalacja jest nowego typu i sama uwzględnia tzw. mikrokorekty OBD, to w praktyce zwykle wystarczy sama kontrola i nie jest konieczna zmiana ustawień.
Koszt kalibracji: od 50 zł
Konieczna regulacja, gdyż zwykle działa niedokładnie
To niemal reguła, że prymitywny wskaźnik ilości gazu w butli wskazuje tak, jak chce, a nie jak powinien. Kierowcy prawie zawsze szacują ilość pozostałego gazu na podstawie przejechanych kilometrów. Poprawa wskazań wymaga całkowitego opróżnienia zbiornika z gazu, wykręcenia tzw. wielozaworu i podgięcia pływaka. Jednak rzadko kiedy udaje się to zrobić dobrze za pierwszym razem, dlatego wielu właścicieli macha na to ręką. Tymczasem wyregulowanie wskaźnika tak, aby pokazywał z grubsza prawidłową ilość gazu, jest jak najbardziej możliwe i warto to zrobić dla własnego komfortu. To kilkanaście minut pracy.
Przestawienie czujnika ilości gazu: ok. 50 zł
Tekst: Marcin Klonowski, zdjęcia: Paweł Tyszko; "Motor" 6/2015