Padł akumulator? Odpalenie auta na kable to żadna sztuka, ale ważna jest kolejność

Rozładowany akumulator to jeden z najczęstszych problemów, z jakimi mierzą się kierowcy, szczególnie w okresie zimowym. Chłodne temperatury znacząco obniżają wydajność akumulatorów, które mogą być dodatkowo osłabione po intensywnej eksploatacji w czasie letnich upałów. Na szczęście istnieje skuteczny sposób na przywrócenie pojazdu do życia - uruchomienie go przy pomocy kabli rozruchowych i sprawnego akumulatora z innego samochodu.

Kable, za pomocą których będziemy "pożyczać" prąd, muszą być w dobrym stanie, bez zniszczonych przewodów.
Kable, za pomocą których będziemy "pożyczać" prąd, muszą być w dobrym stanie, bez zniszczonych przewodów.Tadeusz KoniarzReporter

Kluczowym elementem udanego rozruchu jest posiadanie właściwych kabli rozruchowych. Oszczędność na tanich i cienkich przewodach może okazać się zgubna - takie kable często się przegrzewają i nie zapewniają odpowiedniego przepływu prądu. Dla samochodów z silnikami benzynowymi zalecana średnica przewodu to minimum 5 mm, natomiast dla jednostek wysokoprężnych potrzebny będzie kabel o średnicy co najmniej 8 mm. Nie bez znaczenia pozostaje też długość przewodów - optymalna to minimum 3 metry, co umożliwi swobodne połączenie pojazdów w różnych konfiguracjach parkingowych.

Odpalanie na kable - ważny jest “dawca”

Przy wyborze samochodu-dawcy warto kierować się podstawową zasadą - im bardziej zbliżone parametry silników i akumulatorów, tym lepiej. Próba uruchomienia dużego, sześciocylindrowego silnika przy pomocy małego samochodu miejskiego może zakończyć się niepowodzeniem lub nawet uszkodzeniem akumulatora pojazdu wspomagającego. Należy pamiętać, że silniki wysokoprężne wymagają zazwyczaj większego prądu rozruchowego niż jednostki benzynowe.

Jak odpalić auto na kable? Przewodnik krok po kroku

Bezpieczne uruchomienie samochodu na kable wymaga przestrzegania określonej procedury i zachowania właściwej kolejności działań. Pierwszym krokiem jest odpowiednie ustawienie pojazdów - najlepiej przodem do siebie, ale w bezpiecznej odległości zapobiegającej przypadkowemu kontaktowi. Przed rozpoczęciem procedury należy wyłączyć wszystkie odbiorniki prądu w obu pojazdach - radio, klimatyzację, światła i inne urządzenia elektroniczne.

Akumulator można naładować za pomocą kabli rozruchowych.Jan Guss-GasińskiINTERIA.PL

Podłączanie kabli rozpoczynamy od sprawnego samochodu, przestrzegając ściśle określonej kolejności:

  1. Czerwony kabel (dodatni) podłączamy najpierw do bieguna dodatniego akumulatora dawcy
  2. Drugi koniec czerwonego kabla łączymy z biegunem dodatnim rozładowanego akumulatora
  3. Czarny kabel (ujemny) podłączamy do bieguna ujemnego akumulatora dawcy
  4. Drugi koniec czarnego kabla łączymy z metalowym elementem silnika w samochodzie z rozładowanym akumulatorem

Warto zaznaczyć, że podłączenie czarnego kabla do elementu silnika, zamiast bezpośrednio do bieguna ujemnego rozładowanego akumulatora, jest rekomendowanym rozwiązaniem. Pozwala to na zmniejszenie strat napięcia i zapewnia bezpieczniejszy przepływ prądu.

Odpalenie auta na kable rozruchowe. Co dalej?

Po prawidłowym podłączeniu kabli uruchamiamy silnik sprawnego pojazdu i czekamy 2-3 minuty, pozwalając na wstępne podładowanie rozładowanego akumulatora. Następnie próbujemy uruchomić problematyczny pojazd. Jeśli silnik nie zareaguje od razu, warto odczekać kolejne kilka minut i spróbować ponownie.

Po udanym rozruchu nie należy od razu odłączać kabli - pozwólmy obu silnikom pracować przez 2-3 minuty. Następnie przystępujemy do odłączania przewodów, zachowując kolejność odwrotną do podłączania. To bardzo istotne, by uniknąć ewentualnych przepięć i uszkodzeń elektroniki.

Ile jechać autem po uruchomieniu silnik na kable?

Po udanym uruchomieniu silnika zaleca się minimum półgodzinną jazdę, która umożliwi alternatorowi odpowiednie doładowanie akumulatora. Jeżeli problemy z rozruchem pojawiają się regularnie, może to świadczyć o konieczności wymiany akumulatora lub problemach z układem ładowania - w takiej sytuacji niezbędna będzie wizyta w warsztacie.

Dla kierowców, którzy nie czują się pewnie w odpalaniu silnika na kable lub nie posiadają odpowiedniego sprzętu, zawsze pozostaje możliwość skorzystania z pomocy profesjonalistów. Większość firm taksówkarskich oferuje usługę awaryjnego uruchamiania silnika, a koszt takiej pomocy to zwykle około 50 złotych. W większości miast funkcjonują też tak zwane pogotowia akumulatorowe - na miejsce przyjeżdża specjalista z nowym akumulatorem, który wymieni go od ręki i zabierze stary akumulator celem utylizacji.

Co grozi za jazdę bez uprawnień? Czy obecne przepisy są zbyt łagodne?Szczepan MroczekINTERIA.PL