Jaki przebieg powinien mieć 10-letni samochód? Ile kilometrów na liczniku to norma?

Jakiego przebiegu należy spodziewać się w używanym samochodzie? Przy ilu kilometrach na liczniku można mówić o tym, że samochód ma duży przebieg? Czy to już 100 tysięcy kilometrów czy o wiele, wiele więcej? Odpowiadamy na frapujące pytania kierowców.

Jaki przebieg samochodu możemy uznać za duży?
Jaki przebieg samochodu możemy uznać za duży?Paweł RygasINTERIA.PL

Kwestia przebiegu w używanych samochodach od lat budzi wielkie emocje na rynku wtórnym. Niektórzy twierdzą, że już 100 tysięcy kilometrów to dużo. Inni uważają, ze nawet 300 tysięcy kilometrów nie jest szczególnie alarmującą wartością, a taki samochód jak najbardziej może być warty zakupu. Jedno jest pewne - klienci na auta z drugiej ręki nie boją się już większych przebiegów tak, jak kiedyś.

Koniec procederu cofania liczników

Spory wpływ na to mogą mieć przepisy - w tym np. obowiązek spisywania stanu licznika podczas przeglądów na SKP. Ograniczyło to proceder cofania liczników, co sprawiło, że w ogłoszeniach coraz częściej pojawiają się auta z przebiegami po 250, 300 czy nawet 400 tysięcy kilometrów.

Klienci mają więc okazję się z nimi oswoić, choć wciąż egzemplarze z naprawdę imponującymi liczbami „na zegarach” są znacząco tańsze od tych, które przejechały mniej.

Wiek samochodu a średni przebieg

Według danych z raportu CarVeritcal, średni roczny przebieg samochodu w Polsce to 17 925 km. Co ciekawe, na tle Europy Zachodniej kierowcy nad Wisłą jeżdżą dość mało - średni przebieg w Niemczech to 22 542 km, we Francji - 23 775 km, a w Holandii - aż 29 851 km, czyli najwięcej spośród badanych państw. Więcej niż w Polsce przejeżdżają także kierowcy w Szwajcarii (19 151 km) czy we Włoszech (20 916 km).

Odpowiadając na pytanie „ile przebiegu powinien mieć kilkuletni samochód” należy więc wziąć pod uwagę to, z jakiego kraju pochodzi i odpowiednio pomnożyć to przez średnią liczbę kilometrów pokonywaną przez tamtejszych kierowców.

Średni roczny przebieg samochodu używanego w Polsce to ponad 17 tys. kmDawid WolskiEast News

Biorąc pod uwagę auta z polskiego salonu, typowy przebieg auta w wieku do 5 lat wynosi więc w zaokrągleniu 90 000 km, w wieku 6-10 lat: 110-180 000 km, w przedziale 11-15 lat: 200-270 tysięcy kilometrów. Gdy policzymy jednak typowy przebieg auta z Niemiec, wyjdzie nam już 112 500 km przy autach w wieku do 5 lat, 135-225 000 km przy 6-10 letnich pojazdach i od 250 do 337 500 km przy autach w wieku od 11 do 15 lat. Przypomnijmy, że samochody 15-letnie to auta z 2010 roku.

Auta z dieslami zwykle jeżdżą więcej

Mówimy więc o świetnie znanych z dróg i nowoczesnych modelach. W ich przypadku przebieg znacznie przekraczający 300 000 km nie powinien dziwić. Gdybyśmy brali pod uwagę auta z Holandii, wyniki znacząco by jeszcze wzrosły.

Oczywiście, mówimy tu o średnich przebiegach. W przypadku samochodów np. klasy wyższej z silnikami wysokoprężnymi, wyniki na licznikach mają pełne prawo być znacznie wyższe. Tego typu pojazdy kupuje się głównie po to, by pokonywać nimi długie dystanse, zarówno w celach służbowych, jak i prywatnych. 15-latek z 500 000 km „na zegarach”? Nie powinno być w tym nic podejrzanego.

Nie oznacza to automatycznie, że każdy tego typu samochód ze znacznie mniejszym przebiegiem ma licznik po „korekcie”. Zdarza się również, że ktoś danym modelem jeździ mało, ale kupił go, bo np. lubi diesle albo ma w garażu kilka innych aut. Podczas oględzin i sprawdzania dokumentacji warto jednak zachować ostrożność. Nie wierzmy w cuda: leciwe auto z bardzo małym przebiegiem i w świetnym stanie raczej nie będzie tanie.

Czy 10-letni samochód jest stary?

Tak sformułowane pytanie mogą zadawać sobie osoby szukające auta używanego i zwracające uwagę głównie na roczniki. Warto jednak pamiętać, że wyobrażenia o „starych autach” sprzed lat dziś są już kompletnie nieaktualne. 10-letnie auta dziś, w roku 2025, to już nie Fiat 125p czy Skoda Favorit, a naprawdę nowoczesne konstrukcje.

Mniej więcej dekadę temu na rynek wchodziły takie auta, jak Audi A4 B9, Volvo XC90 II, Volkswagen Passat B8 czy Mercedes klasy C W205. Nadal świetnie jeżdżą i wyglądają, oferują bardzo dobre wyposażenie z zakresu komfortu i bezpieczeństwa i są relatywnie przyjazne dla środowiska.

Podobne pytanie może brzmieć „czy 100 tysięcy przebiegu to dużo”. Zarówno w przypadku wspomnianych 10-latków, jak i takiej wartości na liczniku, należy zwrócić uwagę raczej na to, jak ktoś dbał o dane auto.

Kierowca, który agresywnie użytkował swoje auto, ostro jeździł przy zimnym silniku i nie pilnował terminów wymiany oleju i filtrów, mógł przez 100 tysięcy kilometrów (niektórzy robią tyle służbowo w rok lub dwa) doprowadzić je do stanu, w którym jest mocno zużyte i wymaga znacznych nakładów finansowych na doprowadzenie do sprawności.

Zakup używanego samochodu.123rf.com123RF/PICSEL

Jednocześnie, 100 tysięcy kilometrów w przypadku odpowiedniej eksploatacji i serwisowania, nie stanowi wyzwania dla większości nowoczesnych silników. Pomijając kilka naprawdę wadliwych jednostek i pechowych egzemplarzy (warto przed zakupem poczytać opinie o danej wersji), „setka” na liczniku nie oznacza konieczności dokonywania ani remontów, ani nawet większych inwestycji.

Podsumowując, kupując auto warto pamiętać o średnich przebiegach pokonywanych przez mieszkańców poszczególnych krajów Europy i wiedzieć, że np. 10-letnie auto ze stanem licznika przekraczającym 200 tysięcy kilometrów to coś zupełnie normalnego. Mocniej niż na przebiegu, należy skupić się na stanie konkretnego egzemplarza. Zwróćmy uwagę na historię serwisową i na to, czy użytkownik wymieniał płyny i części na czas.

Nie brakuje wśród klientów na auta używane także takich, którzy twierdzą, że lepiej kupić tańsze auto z 300 000 km przebiegu, w którym w dodatku wymieniono już, co trzeba, niż takie, które ma dwukrotnie mniejszy „przelot”, ale wszystkie te inwestycje dopiero trzeba przeprowadzić. Ilu nabywców, tyle filozofii. Z pewnością ważniejsze od liczby kilometrów jest jednak to, jak auto było eksploatowane. Przed zakupem należy je dokładnie sprawdzić, niezależnie od deklarowanego przebiegu i rocznika.

W Polsce jest tylko kilkaset takich aut. Oglądamy największą kolekcję BMW AlpinaSzczepan MroczekINTERIA.PL