Wjechał pod prąd na drogę S7. Autokarem!

​Na węźle drogowym ekspresówki S7 Elbląg-Wschód zawodowy kierowca prowadzący autokar zagapił się i wjechał pod prąd. Zdołał przejechać krótki odcinek, gdy zatrzymali go policjanci i umożliwili mu zawrócenie - poinformowała policja. Doświadczony kierowca dostał pierwszy w życiu mandat.

Do zdarzenia doszło na węźle Elbląg-Wschód na trasie S7 Warszawa - Gdańsk. Policjanci z wydziału konwojowego w Gdańsku wracali z Elbląga do rodzinnego miasta i zauważyli, że na węźle autokar wjeżdża "pod prąd".

"Autokar przejechał kilkadziesiąt metrów, gdy policjanci zablokowali mu w sposób bezpieczny dalszą drogę i wstrzymali ruch, dzięki czemu 63-letni kierowca mógł bezpiecznie zawrócić. Na miejsce wezwany został patrol z KMP w Elblągu, który przeprowadził kontrolę kierowcy autokaru" - poinformowała policja.

Okazało się, że 63-latek był trzeźwy i jak przyznał, błąd spowodowała chwila roztargnienia. Mężczyzna zorientował się, że wjechał "pod prąd" już chwilę po tym, jak wykonał manewr.

"Policjanci ustalili, że zawodowy kierowca nie był nigdy wcześniej karany za wykroczenia drogowe. Tym razem za chwilę nieuwagi ukarany został mandatem i 5 punktami karnymi" - podała policja.

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy