Transport, w którym nic się nie zgadzało
Aż 7 ton ważył zatrzymany przez bydgoskich inspektorów transportu drogowego samochód ciężarowy z ładunkiem, którego dopuszczalna masa całkowita wynosiła 3 490 kg. Ponadto ważenie wykazało, że masa pustego pojazdu wynosi 3 670kg i znacząco przekracza tę wskazaną w dowodzie rejestracyjnym - 2 850kg.
W środę inspektorzy z WITD w Bydgoszczy, patrolując ulice tego miasta, zwrócili uwagę na samochód ciężarowy, którym przewożono trzy duże pojemniki. W związku z tym, że pojazd zarejestrowany z DMC do 3,5 tony, został skierowany na punkt wagowy. Pomiar masy wykazał, że samochód wraz z ładunkiem ważył 7t. Tymczasem jego dopuszczalna masa całkowita wynosi 3 490 kg.
W czasie, gdy inspektor sporządzał dokumentację z kontroli, właściciel pojazdu zorganizował przeładowanie całości ładunku na inny, odpowiedni do takiej masy środek transportu. Po rozładunku kontrolowany pojazd został zważony ponownie. Ważenie wykazało, że masa pustego pojazdu wynosi 3 670 kg i znacząco przekracza tę wskazaną w dowodzie rejestracyjnym, którą określono na 2 850 kg.
Pojazd został wycofany z ruchu drogowego z powodu stwierdzonej niezgodności mas oraz wyciekiem oleju napędowego ze zbiornika paliwa, a kierujący ukarany mandatami.
Tak naprawdę Mercedes 709D ma dopuszczalną masę całkowitą 6600 kg. Właścicielowi faktycznie udało się go przeładować, ale "tylko" o 400 kg. Większą nieprawidłowością było zarejestrowanie go z masą DMC do 3,5 tony, dzięki czemu samochód mógł prowadzić kierowca legitymujący się prawem jazdy kategorii B. Tymczasem model ten to lekka ciężarówka, do prowadzenia której wymagane jest prawo jazdy kategorii C.