Tragiczny wypadek Porsche i Daewoo. Jeden kierowca nie żyje, drugi uciekł

Policja wyjaśnia okoliczności tragicznego zdarzenia, w którym brały udział Porsche Panamera oraz Daewoo Matiz.

Do zdarzenia doszło na ulicy Jana III Sobieskiego we Wrocławiu. Policja nie podała nawet prawdopodobnego jego przebiegu, więc pozostają jedynie domysły na podstawie zdjęć z miejsca wypadku.

Widzimy na nich czerwone Porsche Panamera 4S z uszkodzonym przodem oraz leżącego na boku Daewoo Matiza. Łatwy z tego wniosek, że to kierowca Porsche uderzył w bok Daewoo, ale trudno powiedzieć, który z nich popełnił błąd, prowadzący do tego zdarzenia. Podniesiony spojler w Panamerze, sugeruje że auto jechało przynajmniej 90 km/h, chociaż uchylony jest także bagażnik. Mógł to być więc efekt samego uderzenia.

Reklama

Wypadek zakończył się niestety tragicznie dla kierowcy Matiza, który zmarł na miejscu na skutek odniesionych obrażeń. Z kolei osoba (lub osoby) podróżująca Porsche, uciekła z miejsca zdarzenia. Policja dość szybko zatrzymała 31-latka, mogącego mieć związek ze sprawą, ale nie wiemy czy mógł być on kierowcą lub pasażerem Panamery.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy