Tragiczne czołowe zderzenie na drodze S3

W sobotnie popołudnie, 23 czerwca, doszło do kolejnego już w tym roku tragicznego zdarzenia na drodze ekspresowej S3. W wyniku czołowego zderzenia się dwóch pojazdów zginęły dwie osoby. Przyczyną zdarzenia była jazda "pod prąd" jednego z uczestników.

Informację o wypadku policja w Świebodzinie otrzymała o godzinie 16.40. Na miejscu funkcjonariusze zastali całkowicie rozbite samochody. Części pojazdów rozrzuconych było na bardzo dużej przestrzeni. Istniała konieczność, aby wyłączyć z ruchu nie tylko jezdnię, na której miało miejsce zdarzenie ale również jeden z pasów ruchu na przeciwległej nitce.

Wstępne ustalenia policjantów wskazują na to, iż kierujący Mercedesem klasy C (typoszeregu W202) poruszał się trasą S3 pod prąd, przez co doprowadził do czołowego zderzenia z lexusem. W wyniku tego zdarzenia kierowca mercedesa poniósł śmierć na miejscu, a kierowca lexusa został zabrany Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym do szpitala w Zielonej Górze, niestety mężczyzny również nie udało się uratować.
Niezależnie od tego co było przyczyną jazdy pod prąd sprawcy wypadku, policjanci apelują aby w żadnym razie nie lekceważyć i nie łamać zasad poruszania się na drogach szybkiego ruchu. Jeśli miniemy zjazd lub zorientujemy się, że poruszamy się w złym kierunku należy jechać aż do najbliższego zjazdu.

Reklama

Kategorycznie nie wolno cofać czy też zawracać na takich trasach nawet celem pokonania niewielkiej odległości. Nie tylko poważne konsekwencje w postaci wysokich kar finansowych oraz możliwości utraty prawa jazdy powinny nas przed tym powstrzymywać, ale przede wszystkim właśnie wiedza o takich zdarzeniach i troska o życie i zdrowie innych uczestników ruchu drogowego.


Po drogach ekspresowych oraz autostradach kierujący poruszają się z dużą prędkością i nie spodziewają się przeszkody w postaci nadjeżdżającego z przeciwka pojazdu.

Policja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy