"Stój, bo strzelam!". Policjanci pokazali jak wygląda łapanie przestępców
Policjanci z łódzkiej drogówki ruszyli w nocny pościg za mężczyzną w czarnym BMW. Jak się okazało był on recydywistą poszukiwanym za wcześniejsze liczne przestępstwa. Uciekał bo „chciał uniknąć odsiadki”.
Policjanci, którzy zostali delegowani do prowadzenia wieczornej kontroli trzeźwości na ulicach Łodzi, w pewnym momencie zauważyli czarne BMW.
Pojazd poruszał się slalomem, co wzbudziło zainteresowanie funkcjonariuszy. Nie czekając na rozwój wydarzeń postanowili oni sprawdzić powody dziwnego zachowania kierowcy.
Jak się okazało mężczyzna za kierownicą BMW nie planował się zatrzymać. Na widok policjantów przyspieszył i zaczął uciekać. Funkcjonariusze ruszyli za uciekającym pojazdem włączając sygnały świetlne i dźwiękowe, powiadamiając o sytuacji dyżurnego miasta.
Kierowca BMW nie reagował na sygnały i cały czas przyspieszał, wykonując ryzykowne manewry ulicami miasta. Będąc na ul. Blocha i nie widząc już możliwości dalszej jazdy, nagle wybiegł z samochodu i zdecydował się kontynuować ucieczkę pieszo. To jednak nie zniechęciło policjantów.
Mundurowi pobiegli za podejrzanym do lasu, gdzie udało im się go zatrzymać.
Policjanci szybko wyjaśnili powód ucieczki. W komputerowej bazie danych dotarli do informacji, że 38-latek jest recydywistą i od kwietnia 2022 roku ma aktywny zakaz prowadzenia pojazdów. Ponadto jest poszukiwany przez sąd do odbycia kary pozbawienia wolności za wcześniej popełnione przestępstwa.
W trakcie badania na zawartość środków odurzających wyszło na jaw, że mężczyzna jest także pod wpływem amfetaminy. Tłumaczył on policjantom, że uciekał bo... chciał uniknąć odsiadki.
Niestety plan nie wypalił. 38-latek usłyszał zarzut niezatrzymania się do kontroli drogowej, jazdy pod wpływem środków odurzających oraz złamania zakazu prowadzenia pojazdów. Grozi mu nawet 5 lat pozbawienia wolności oraz dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.
***