Są kłamstwa i statystyki. A chodzi o liczbę zabitych...

Jak wynika z policyjnych raportów, w zeszłym roku - w 34 970 wypadkach - zginęły na polskich drogach 3 302 osoby, a 42 545 odniosło obrażenia.

To aż o 155 ofiar śmiertelnych i 1 514 rannych mniej niż dwa lata temu. Począwszy od 2011 roku liczba wypadków, rannych i zabitych na polskich drogach systematycznie spada. Teoretycznie, bowiem z oficjalnymi statystykami nie zgadza się Bank Światowy, który dysponuje własnymi danymi dotyczącymi ofiar zdarzeń drogowych.

Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna", najnowszy raport Banku Światowego nie pozostawia suchej nitki na polskim Systemie Ewidencji Wypadków i Kolizji (SEWiK). Zdaniem zagranicznych ekspertów w rzeczywistości na polskich drogach zabitych może być nawet o ponad 80 proc. więcej niż wynika to z oficjalnych danych! Co więcej, liczba rannych może być wyższa nawet siedmiokrotnie!

Reklama

Jeśli wierzyć policyjnym raportom, w 2010 roku na polskich drogach zginęło 3907 osób, a rannych zostało 48 952 osoby. Tymczasem raport Banku Światowego szacuję liczbę zabitych na 4590-7152, a rannych - na ponad 391 tysięcy! W pierwszym przypadku różnica wynosi 83 proc. W drugim - aż 748 proc! Skąd biorą się tak ogromne rozbieżności?

Przedstawiciele policji tłumaczą, że dokładają wszelkich starań w raportowaniu liczby zdarzeń drogowych. Eksperci zwracają jednak uwagę, że różnice mogą być wynikiem braku jednolitych definicji ofiary śmiertelnej i rannej. Inaczej rozumiane są one w Polsce, a inaczej - przez przedstawicieli Unii Europejskiej.

Statystyki policji opierają się z reguły na  danych sporządzanych przez policjantów bezpośrednio po zdarzeniu. Bank Światowy podchodzi to tej kwestii inaczej. Jego dane biorą też pod uwagę m.in. informacje od szpitali, rejestry pogrzebowe, badania gospodarstw domowych i inne państwowe rejestry. Jego eksperci zwracają np. uwagę na fakt kwalifikowania części zdarzeń drogowych, jako stłuczek zamiast wypadków, a - dużej liczby ofiar śmiertelnych - jako samobójców.

Z ostatnich danych wynika, że liczba samobójców jest w Polsce niemal dwukrotnie wyższa niż ofiar wypadków drogowych. Jak wynika z policyjnych raportów, tylko w 2014 roku, życie odebrało sobie 928 kobiet i 5 237 mężczyzn. W sumie daje to szokującą liczbę 6 165 samobójstw.

Warto przypomnieć, że malejąca liczba ofiar wypadków drogowych to - zdaniem policji - efekt zaangażowania większych sił drogówki. W Polsce nad bezpieczeństwem ruchu drogowego czuwa ponad 9200 policjantów, z czego 7676 jest kierowanych wyłącznie do służby na drodze. To o blisko 2000 więcej aniżeli na początku 2013 roku, gdy było ich tylko 5 778.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wypadek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy