Rosomak rozjechał Fiestę. Nietypowa kolizja we Wrocławiu

Dziś rano na jednej z głównych ulic Wrocławia doszło do kolizji wojskowego pojazdu, opancerzonego Rosmaka, z samochodem osobowym. Kierująca Fordem Fiestą trafiła do szpitala.

 

Nie przywykliśmy do tego, że po ulicach naszych miast porusza się ciężki sprzęt wojskowy. Mieszkańcy Wrocławia mogli się dzisiaj zdziwić widząc na ulicy Curie-Skłodowskiej Rosomaka (a właściwie RAK-a, czyli moździerz samobieżny na podwoziu opancerzonego transportera KTO Rosomak), jadącego od pl. Grunwaldzkiego w kierunku mostu Zwierzynieckiego. 

Z niewyjaśnionych dotąd przyczyn na odcinku tym doszło dziś rano do kolizji pojazdu wojskowego z Fordem Fiestą. Według wstępnych informacji pojazd wojskowy staranował auto osobowe i zanim się zatrzymał, przepchnął je ok 40 metrów. Kierująca Fordem została odwieziona do szpitala.

Reklama

Jak doszło do tego zdarzenia - to będzie wyjaśniać policja i żandarmeria wojskowa. Biorąc pod uwagę konstrukcję pojazdu można założyć, że prowadzący go wojskowy miał ograniczone pole widzenia, szczególnie na krótkim dystansie i mógł nie zauważyć niewielkiego pojazdu osobowego, który znalazł się w jego tzw. martwym polu. 

Jak podaje serwis wroclawskiefakty.pl, pojazd wojskowy jechał na pokazy, które odbywają się przy Hali Stulecia. Posiadał wszelkie zezwolenia i dopuszczenia do udziału w ruchu drogowym.

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: KTO Rosomak | wypadek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy