Nowy odcinek A1 już niebawem. Lepiej późno niż wcale

Wykonano już robocze próby obciążeniowe budowanego mostu na autostradzie A1 w Mszanie - podała GDKKiA. Na kilka dni przed terminem zakończono też wdrażanie tam programu naprawczego.

Cały przygraniczny odcinek A1 ma być dopuszczony do ruchu w I połowie br.

Jak przekazali w komunikacie urzędnicy katowickiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, przeprowadzone próby obciążeniowe były rutynowe. Chodziło o sprawdzenie przyjętych rozwiązań projektowych, a także wykonanych dotąd prac.

Próby obciążeniowe polegały na ustawianiu na głównym moście autostradowym, a także łączącym się z nim moście drogowym, obciążonych ciężarówek - o masie 41,5 tony każda. Ciężarówki te ustawiano - w zależności od potrzeb - w kilku różnych konfiguracjach, a potem sprawdzano przemieszczenia elementów konstrukcyjnych obu mostów.

Przy maksymalnym obciążeniu na most autostradowy wjechało 60 ciężarówek - o łącznej masie własnej 2490 ton. Końcowe, próbne obciążenie obiektu zgodnie z wymaganiami prawa budowlanego odbędzie się pod koniec budowy. Most będzie miał już wtedy wszystkie warstwy nawierzchni i pełne wyposażenie w pozostałą infrastrukturę drogową.

GDDKiA zapowiada, że po zakończeniu robót na trasie zasadniczej autostrady i na pobliskim węźle Mszana, złoży do nadzoru budowlanego wniosek o pozwolenie na użytkowanie odcinka A1 - od Świerklan do węzła Mszana. Od węzła Mszana do Gorzyczek autostrada jest otwarta od grudnia 2012 r. - ze względu na nośność dróg dojazdowych tylko dla samochodów osobowych.

Dyrekcja podtrzymała wcześniejsze zapowiedzi, że przewidywany termin dopuszczenia do ruchu całego odcinka A1 ze Świerklan do Gorzyczek to "pierwsza połowa 2014 r.". Pierwotnie cały ten, ostatni przed granicą z Czechami, odcinek A1 miał być gotowy w sierpniu 2010 r.

Opóźnienie dotyczy przede wszystkim mostu w Mszanie - ostatniego budowanego tam obiektu. Przy budowie mostu doszło do dwóch awarii - 22 grudnia 2011 r. i 13 marca 2012 r. Między GDDKiA, a byłym wykonawcą tego odcinka, firmą Alpine Bau, trwają spory, kto zawinił.

W kwietniu 2012 r. Śląski Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego w Katowicach wstrzymał prace na moście, a w czerwcu 2012 r. zdecydował, że jego konstrukcja musi być wzmocniona, a to wymaga korekt w projektach i dodatkowych robót. Po tym, jak maju ub. roku maja Alpine Bau zrezygnowała z prowadzenia robót, GDDKiA ogłosiła, że dokończy realizację zatwierdzonego przez nadzór budowlany programu naprawczego dla tego obiektu.

Pod koniec czerwca 2013 r. wybrano do tego zadania, a potem także dla pozostałych prac na autostradzie, firmę Intercor z Zawiercia. Koszt realizacji programu naprawczego ma być pokryty z gwarancji bankowych Alpine Bau, zabezpieczonych na rzecz Skarbu Państwa.

W sierpniu ub. roku GDDKiA przekazała, że wobec skali problemów pozostawionych przez poprzedniego wykonawcę nadzór budowlany zgodził się na wydłużenie terminu realizacji programu naprawczego - z końca sierpnia 2013 r. na koniec marca 2014 r. W piątek urzędnicy dyrekcji podali, że program naprawczy został już zakończony.

Dyrekcja utrzymuje, że wdrożenie programu naprawczego było konsekwencją awarii na moście - spowodowanych błędami wykonawczymi i niedotrzymywaniem rygorów technologicznych przez Alpine Bau.

W ramach naprawy mostu m.in.: zamontowano system kabli sprężających - wspartych na tzw. dewiatorach, czyli stalowych elementach kierunkujących ich trasę, wybetonowano brakujące części mostu, wykonano żebra usztywniających wewnątrz skrzynki mostu, wykonano korektę lin podtrzymujących most, zamontowano tzw. dylatacje, czyli połączenia w planowanych szczelinach konstrukcji, a także przeprowadzono robocze obciążenie próbne.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas