Myślał, że Lancerem Evo ucieknie policji. Nie uciekł

Młody kierowca sądził, że mając mocne auto, może uciec przed radiowozem. Teraz słono za to zapłaci.

W niedzielę,15 listopada myśleniccy policjanci z grupy SPEED, zauważyli kierowcę, który nie zważając na przechodniów i rowerzystów oraz nie stosując się do znaków, wyprzedził na przejściu dla pieszych i moście dwa inne samochody.  Ruszyli za nim, ale kierowca Mitsubishi, pomimo dawanych sygnałów świetlnych i dźwiękowych nie zamierzał się zatrzymać do kontroli. W pewnym momencie jechał ponad 100 km/h w terenie zabudowanym.

Pościg zakończył się jednak szybko (trwał nieco ponad minutę). 21-letni mieszkaniec gminy Myślenice szybko zorientował się, że nawet Lancerem Evo (na taką wersję wyglądał jego egzemplarz) nie ucieknie pościgowemu radiowozowi. Nie widząc szans na ucieczkę, zatrzymał się i wysiadł z samochodu.

Reklama

Kierowca był trzeźwy. Kontrola wykazała za to brak obowiązkowego wyposażenia w samochodzie i oklejone czarną folią tylne lampy. W związku z tym policjanci zatrzymali  dowód rejestracyjny oraz z powodu rażącego naruszenia przepisów ruchu drogowego, również prawo jazdy.

Młody kierowca nie zatrzymując się do kontroli popełnił przestępstwo, za które grozi kara pozbawienia wolności do lat pięciu. Za popełnione czyny, w tym liczne wykroczenia, odpowie przed sądem.

Policja/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy