Korki na bramkach będą polską tradycją?

Mamy złe wiadomości dla kierowców. Jak już informowaliśmy, w latach 2018-2024, cała polska sieć autostrad objęta zostanie opłatami za przejazd.

Co gorsza, mało prawdopodobne, by na nowych płatnych odcinkach obowiązywał elektroniczny pobór opłat! Oznacza to, że wakacyjne korki "na bramkach" staną się wkrótce elementem polskiej tradycji...

Jak donosi "Dziennik Gazeta Prawna", za przejazd państwowymi autostradami będącymi pod nadzorem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, zapłacimy między 10 a 20 groszy za kilometr. Jako pocieszenie wypada dodać, że na prywatnych odcinkach stawki dochodzą dziś nawet do 36 groszy za kilometr.

W kategoriach skandalu można jednak rozpatrywać wiadomość o tym, że na państwowych autostradach - najprawdopodobniej - nie będzie elektronicznego poboru opłat! Jak informuje cytowany przez "DGP" Jan Krynicki z GDDKiA: - Musimy zostawić opcję manualną, bo tak przewiduje prawo. Oczekujemy, że firmy, które będą ubiegać się o kontrakt na budowę nowego systemu, zaproponują również, jak połączyć pobór manualny z elektronicznym.

Reklama

W praktyce będziemy więc mieć do czynienia z rozwiązaniem hybrydowym. Jakim? Tego nie wie jeszcze nikt...

Poprzednia ekipa rządząca optowała za rozwiązaniem polegającym na wyposażeniu pojazdów w transpondery i inwestycji w system urządzeń kontrolnych (kratownice z czytnikami). Pod uwagę brano też m.in. winiety. 

Nowy minister infrastruktury - Andrzej Adamczyk - odrzucił jednak te plany i obecnie prace nad koncepcją poboru opłat na państwowych autostradach wróciły do punktu wyjścia. W rzeczywistości na wyłonienie zwycięskiej koncepcji i stworzenie niezbędnej infrastruktury pozostał jednie nieco ponad rok. Oznacza to, że wizja stworzenia systemu elektronicznych opłat, który zapobiegałby powstawaniu kilometrowych korków, staje się coraz mniej realna. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: bramki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy