Kopacz: Bezpieczeństwo na drogach jest priorytetem
Bezpieczeństwo na drogach jest dla nas priorytetem - mówiła w Legionowie premier Ewa Kopacz. Przypomniała, że rząd chce do 2023 r. wydać na budowę dróg i autostrad ok. 100 mld zł. Oceniła też, że obowiązujące od maja zaostrzone kary dla "piratów drogowych" przynoszą efekty.
"Bezpieczeństwo na drogach jest bardzo ważne. Dla nas jest priorytetem" - podkreślała premier podczas wizyty w Centrum Szkolenia Policji w Legionowie. Nawiązując do obowiązujących od 18 maja przepisów zaostrzających kary dla piratów drogowych i pijanych kierowców, oceniła, że ich efekty są wyraźne.
Premier powołała się przy tym na dane statystyczne dot. wypadków za czerwiec bieżącego roku i ubiegłego roku. Wynika z nich, że w czerwcu br. o ok. 600 spadła liczba wypadków, a o 76 - liczba osób, które w nich zginęły. "Życie ludzkie nie ma ceny, zwalnianie, zdjęcie nogi z gazu (w związku ze zmianami - PAP) powoduje, że dziś czujemy się bezpieczniej na naszych drogach" - powiedziała.
Premier zapewniła równocześnie, że rząd chce podejść do poprawy bezpieczeństwa w sposób kompleksowy. Jak przypomniała, ma temu służyć tzw. trójpak drogowy, w skład którego wchodzą: Program Budowy Dróg Krajowych na lata 2014 -2023, Program Rozwoju Gminnej i Powiatowej Infrastruktury Drogowej na lata 2016-2020 oraz Program Likwidacji Miejsc Niebezpiecznych na drogach samorządowych na lata 2016-2020.
"Chcemy pokazać, że nasze działania nie są tylko i wyłącznie w obszarze kodeksu, ale także w obszarze naprawiania i podnoszenia jakości polskich dróg" - powiedziała. Przypomniała, że tylko na budowę dróg i autostrad rząd zamierza wydać ok. 100 mld zł.
"Będziemy też likwidować miejsca niebezpieczne na drogach, czyli modernizować te zidentyfikowane, niebezpieczne miejsca. Na to przeznaczyliśmy od roku 2016 od 300 do 600 mln zł. Niezależnie od tego, chcemy też walczyć z fotoradarami mobilnymi na drogach gminnych i powiatowych, tam gdzie włodarze gmin uznali, że to jest fajny sposób na reperowanie budżetu. My mówimy: poprawiajcie bezpieczeństwo na tych swoich drogach gminnych i powiatowych, ale poprzez realizowanie programu, na który chcemy wydać wcale niebagatelną kwotę - 5 mld zł" - dodała Kopacz.
Zapowiedziała też, że w piątek zostanie przegłosowana ustawa, która pozbawi m.in. posłów, senatorów, sędziów, możliwości zasłaniania się immunitetem przy wykroczeniach drogowych. "Dochodzimy do wniosku, że na drogach nie ma równych i równiejszych, jak ktoś ma za ciężką nogę i stanowi zagrożenie dla innych, to musi ponieść takie same konsekwencje jak każdy użytkownik pojazdu na drodze" - powiedziała.
Projektowana zmiana zakłada, że przyjęcie mandatu karnego albo uiszczenie grzywny za wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu i porządkowi w komunikacji przez prokuratora, posła, senatora, RPD, GIODO lub szefa IPN automatycznie stanowiłoby oświadczenie o wyrażeniu przez niego zgody na pociągnięcie go do odpowiedzialności w tej formie. Oznacza to, że osoby te mogłyby zapłacić mandat drogowy w momencie zatrzymania przez służby drogowe.
Obecnie jest tak, że zgodę na to musi najpierw wyrazić: w przypadku posła, RPD, GIODO i szefa IPN - Sejm, w przypadku senatora - Senat, a jeśli chodzi o prokuratora (również prokuratora generalnego) - sąd dyscyplinarny.
Z kolei wiceminister infrastruktury i rozwoju Paweł Olszewski, który towarzyszył Kopacz w Legionowie przypomniał, że w przyszłym tygodniu sejmowa komisja ma przyjąć rozwiązanie dające większe przywileje pieszym.(