Kolejni kierowcy stracili prawo jazdy. Rekordzista jechał 197 km/h w mieście!

Zmniejszony ruch na drogach spowodowany koronawirusem zachęca wielu kierowców do szybszej jazdy. A policja nie próżnuje.

Policjanci z Wadowic zatrzymali kolejnego pirata drogowego - kierowcę Jaguara. Zwrócili na niego uwagę, ponieważ poruszał się z dużą prędkością i wyprzedzał inny pojazd na przejściu dla pieszych. Funkcjonariusze ruszyli za nim i w trakcie pościgu zmierzyli średnią prędkość radiowozu na odcinku 100 m, wynoszącą 197 km/h. Ograniczenie prędkości wynosiło w tym miejscu 50 km/h.

Zatrzymany w związku z popełnionymi wykroczeniami kierujący, mieszkaniec powiatu wadowickiego, stracił uprawnienia do kierowania pojazdami na 3 miesiące, została nałożona na niego kara zgodnie z obowiązującymi przepisami (policjanci nie zdradzili jaka była to kwota, najpewniej 500 + 200 zł), a na jego konto trafiło 20 punktów karnych (po 10 za przekroczenie prędkości i wyprzedzanie na przejściu).

Reklama

Tego samego dnia również pięciu innych kierowców straciło swoje prawa jazdy.  W Andrychowie kierowca Skody przekroczył dopuszczalną prędkość o 91 km/h, za dużo na liczniku miał również kierujący Volvo, który jechał przez Wadowice z prędkością 105 km/h oraz kierowca Hondy, który przekroczył dopuszczalną prędkość o 65 km/h. Ponadto dwaj kierowcy przekroczyli dozwoloną prędkość w Choczni - kierowca Seata o 74 km/h, natomiast Opla o 61 km/h.

Policja nie pochwaliła się niestety nagraniem z żadnej z tych sytuacji. Udostępniła jedynie zdjęcie ekranu wideorejestratora z pościgu za Jaguarem.

INTERIA.PL/Policja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy