Kolejni kierowcy próbowali oszukać system. Tysiące złotych kar

Jest kilka sposób na oszukiwanie tachografów i jazdę ciężarówką w ramach czasu wolnego. Szczególnie jeden z kontrolowanych kierowców wykazał się dobrą znajomością przepisów i sposobów ich łamania. Nic mu to jednak nie pomogło.

Na drodze powiatowej obok miejscowości Grądy, z dala od głównych szlaków komunikacyjnych, podlascy inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego zatrzymali ciągnik siodłowy z naczepą. Ciężarówką polskiego przewoźnika kierował 29-latek, który jak się okazało od dwóch godzin prowadził samochód odpoczywając. Efekt "uśpienia" tachografu uzyskał umieszczając magnes na impulsatorze przy skrzyni biegów. 

Analiza jego czasu pracy pokazała, że przepisy zna doskonale bo fikcyjny odpoczynek rozpoczął tuż po upływie jego limitu jazdy. Mężczyznę ukarano trzema mandatami karnymi na kwotę kilku tysięcy złotych. Wobec przewoźnika drogowego oraz zarządzającego transportem w firmie zostaną wszczęte postępowanie administracyjne w sprawie nałożenia kar pieniężnych. Kierowca został zatrzymany do wyjaśnienia przez policję. 

Reklama

Natomiast z Niemiec do Rosji "na wyłączniku" jechał szofer zatrzymany również w środę przez inspektorów ITD z Lublina w okolicach terminala celnego w Koroszczynie. W prowadzonej przez niego rosyjskiej ciężarówce, przewożącej elektronikę, funkcjonariusze ujawnili elektroniczną modyfikację tachografu. Pozwalała ona zdalnie go wyłączać, aby rejestrował odpoczynek kierowcy pomimo tego, że prowadził on samochód. Mężczyzna w dalszą drogę wyruszył dopiero, gdy tachograf został naprawiony w serwisie na koszt przewoźnika. Łączna kara pieniężna dla przedsiębiorcy może wynieść nawet 12 tys. zł. 

***

ITD/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy