Jeździł na jednym kole. Będzie musiał udowodnić, że panuje nad motocyklem
Pewien 18-latek jeździł po ulicach Łukowa na jednym kole. "Dzięki" przypadkowemu kierowcy i kamerom monitoringu będzie musiał ponownie udać się na egzamin i pokazać, że umie jeździć motocyklem.
Do zdarzenia doszło w Łukowie. Na tamtejszą policję przysłano maila, do którego załączono kilka zdjęć przedstawiających motocyklistę jadącego na jednym kole. Autor zdjęć, przypadkowy kierowca, podał również datę i miejsce wykonania fotografii.
Łuków jest miastem objętym miejskim monitoringiem, więc policjanci nie mieli problemu z ustaleniem całej trasy przejazdy motocyklisty.
Na podstawie zapisu z kamer nie mogli ukarać motocyklisty mandatami za przekroczenie prędkości (nawet jeśli takie przekroczenia były; na udostępnionym wideo motocykl porusza się w tempie samochodów), więc uznali, że jazda na jednym kole jest jazdą zagrażającą bezpieczeństwu ruchu drogowego. Co więcej, każdy przypadek został "wyceniony" osobno, co skutkowało sumą 30 punktów karnych.
Jak się okazało, motocyklem kierował 18-latek. Młody motocyklista mandaty przyjął, więc będzie musiał nie tylko je zapłacić, ale również udać się na egzamin sprawdzający umiejętności. Trudno jednak nie oprzeć się wrażeniu, że nie będzie miał większych problemów z odzyskaniem prawa jazdy kategorii A1.
18-latek jechał Hondą CBR125, jednym z najlepszych motocykli do rozpoczęcia przygody z jednośladami. Maszyna ma jednocylindrowy silnik o pojemności 125 ccm i generuje tylko kilkanaście KM mocy (w zależności od roku produkcji 13-15 KM). Silnik współpracuje z 6-stopniową, manualną skrzynią biegów.
Hondą CBR125 można jeździć również dysponując prawem jazdy kategorii B, jednak trzeba je mieć przynajmniej dwa lata.