Ile będziemy stać w korkach w wakacje?

Czy w wakacje bramki na autostradach będą otwierane, jak to było za czasów poprzednich rządów?

Niekoniecznie. Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk powiedział w TVN24, że problem przejezdności autostrad to przede wszystkim problem dzierżawców autostrad, a nie rządu.

- Z dzierżawcami prowadzimy rozmowy od grudnia ubiegłego roku i mam nadzieję, że utrudnienia na autostradach w Polsce nie będą katastrofalne w skutkach, czyli nie będą zagrażały życiu i zdrowiu podróżnych. Ale zapewne na punktach poboru opłat trzeba będzie chwilę poczekać. Nie będzie to płynny przejazd - powiedział Adamczyk.

Ile trzeba będzie poczekać? Minister wykluczył oczekiwanie kilkugodzinne, ale dopuścił półgodzinne. "Góra 45 minut" - powiedział.

Czy więc bramki będą otwierane, gdy w korku trzeba będzie stać godzinę? - W sytuacji kiedy zatory zagrażają bezpieczeństwu i życiu użytkowników autostrady będą podejmowane takie decyzje - powiedział Adamczyk TVN24.

Minister odniósł się również do autostrady A4 w kontekście Światowych Dni Młodzieży. W kontekście tej drogi z jednej strony pojawiają się informacje o możliwości otwierania bramek, z drugiej - o możliwości zamknięcia obwodnicy Krakowa!

Na szczęście minister wykluczył tę drugą możliwość. - Na wysokości Krakowa obciążenie autostrady wynosi 43 tys. pojazdów na dobę, te samochody nie mogą wylać się na małopolskie drogi - powiedział minister.

A co z bramkami?  - Uzgodniliśmy wstępnie - myślę, że w najbliższych dniach te porozumienie zostanie podpisane - zasady przejazdu samochodów przez bramki, dzięki którym przejezdność przez punkty poboru opłat będzie płynna - zapewnił Adamczyk.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: korki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy