Głupota matki doprowadziła do wypadku

W wypadku, spowodowanym skrajną nieodpowiedzialnością matki, ranny został jej 2-letni syn. Ani ona, ani samochód, nie mieli prawa znaleźć się na drodze.

Prawdziwą litanię wykroczeń usłyszy 30-letnia kobieta, która spowodowała wypadek w miejscowości Rylsk Duży. Prowadzony przez nią Daewoo Lanos wypadł z drogi i spadł z nasypu kolejowego.

Jak się okazało, przyczyną utraty panowania nad samochodem, najpewniej były łyse opony, choć nie można wykluczyć również jakiejś usterki, jako że samochód nie ma ważnych badań technicznych. Jedną z przyczyn wypadku mógł być również fakt, że kierująca nie miała prawa jazdy. Do tego dochodzi jeszcze brak ubezpieczenia OC oraz niezapięte pasy.

Policjanci, którzy otrzymali zgłoszenie o zdarzeniu, zostali również poinformowani, że w wyniku wypadku z auta przez szybę wypadło dziecko. Kiedy jednak dotarli na miejsce, w czym ubiegł ich mąż kobiety, chłopiec znajdował się w aucie. Zachodzi więc podejrzenie, że został w nim ponownie posadzony przez jednego z rodziców.

Kierująca kobieta nie odniosła większych obrażeń, natomiast nieprzytomne dziecko zostało przetransportowane helikopterem do szpitala w Łodzi.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy