Dwa tysiące zł mandatu z monitoringu. Nigdy nie wiesz, kiedy cię namierzą

Choć przepisy są jasne, kierowcy chcąc zaoszczędzić chwilę czasu, wciąż lekceważą sygnalizację na przejazdach kolejowych. I muszą za to słono płacić, nawet jeśli nie zostaną zatrzymani w miejscu popełnienia wykroczenia.

Przekonali się o tym trzej kierujący pojazdami pokonujący przejazd kolejowy w mazowieckich Sarnakach, których wypatrzyła policjantka przeglądająca monitoring.

Jeden uszkodził szlaban, ukaranych zostanie trzech

Zaczęło się od problemu uszkodzonej rogatki - ktoś zniszczył szlaban na przejeździe kolejowym, sprawą musiała zająć się policja. Podczas przeglądania zapisów monitoringu, funkcjonariuszka policji szybko odkryła, że sprawcą był 34-latek prowadzący ciężarowe Volvo z przyczepą. Wioząc drewno z lasu zlekceważył czerwone światła sygnalizatora i opadające zapory kolejowe, co doprowadziło do uszkodzenia jednej z nich. Kierowca został ukarany mandatem w wysokości w tysięcy złotych.

Reklama

Przejazd kolejowy okazał się pułapką dla kolejnych

Na moment przed tym, gdy na przejazd wjechało ciężarowe Volvo, z przeciwka tę samą drogę pokonał biały Ford C-Max, a zaraz za nim - szara Mazda 3. Kierowca Forda również został uhonorowany mandatem w wysokości 2 tysięcy złotych, a wobec kierowcy Mazdy skierowany został wniosek o ukaranie do Sądu Rejonowego w Siedlcach.

Mandaty za wykroczenia na przejazdach kolejowych

Warto przypomnieć, że lekceważenie sygnalizacji świetlnej na przejazdach kolejowych słono kosztuje. Konkretnie:

  • Naruszenie zakazu wjazdu na przejazd kolejowy przy sygnale czerwonym - 2 000 / 4 000 zł. 
  • Naruszenie przez kierującego pojazdem zakazu objeżdżania opuszczonych zapór lub półzapór oraz wjeżdżania na przejazd, jeśli opuszczanie ich zostało rozpoczęte lub podnoszenie ich nie zostało zakończone - 2 000 / 4 000 zł. 
  • Naruszenie zakazu wjazdu na przejazd kolejowy, jeśli po jego drugiej stronie nie ma miejsca do kontynuowania jazdy - 2 000 / 4 000 zł. 
  • Naruszenie zakazu wyprzedzania na przejeździe kolejowym - 1 000 / 2 000 zł.

Pierwsze kwoty odnoszą się do wykroczenia popełnionego po raz pierwszy, a jeśli w ciągu dwóch lat przydarzy nam się kolejne - policja ukarze nas drugimi. Co więcej, przewinienie to oznacza każdorazowo dopisanie do konta 15 punktów karnych. A to oznacza, że w warunkach recydywy, oprócz wyższego mandatu, ryzykujemy również utratę uprawnień do prowadzenia pojazdu.

Wygląda więc na to, że lepiej ćwiczyć cierpliwość i dać sobie na wstrzymanie. Nawet jeśli policja nie złapie nas na gorącym uczynku, to może to zrobić przeglądając monitoring.

***


INTERIA.PL/Policja
Dowiedz się więcej na temat: przejazdy kolejowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy