Auta stały na "jej" drodze do śmietnika. Wiec je niszczyła

Kraków wypowiedział otwartą wojnę samochodom. Miasto zabiera kierowcom pasy ruchu i oddaje rowerzystom (którzy odpowiadają za 1 procent ruchu), zwęża drogi, wytycza buspasy i stawia szykany nawet w rejonach peryferyjnych, jak Nowa Huta.

Antysamochodowa retoryka miejskich aktywistów czasem pada na zbyt podatny grunt, co może kończyć się fatalnie.

Dotkliwie przekonała się o tym 63-letnia mieszkanka jednego z nowohuckich osiedli, która postanowiła samodzielnie ukarać właścicieli samochodów zaparkowanych na... "jej" ścieżce prowadzącej do wiaty śmietnikowej. 

Samochody parkowane były w rejonie jednego z nowohuckich osiedli i wszyscy poszkodowani zauważali, że ktoś w trakcie postoju auta porysował lakier. Wandal  wyrządzał poważne szkody, bowiem niejednokrotnie "przerysowywał" cały samochód. W ten sposób uszkodzonych zostało pięć pojazdów, jeden z nich ktoś zniszczył kilkakrotnie. 

Reklama

Każdy z właścicieli oszacował sumę strat dla swojego samochodu, najniższa wartość szkód wynosiła 1 200 zł, najwyższa ponad 3 tys. złotych. Łączna wartość strat spowodowanych przez wandala przekraczała sumę 11 tys. złotych.

Śledczy z Komisariatu Policji VIII w Krakowie zajęli się sprawą. Policjanci podejrzewali, że za zniszczeniami może stać ta sama osoba. Funkcjonariusze zabezpieczyli ślady, zebrali niezbędne informacje i wytypowali potencjalnego sprawcę, a raczej sprawczynię. Jak się bowiem okazało, za zniszczeniami pojazdów stała 63-letnia mieszkanka Nowej Huty. 

19 maja w godzinach porannych, policjanci zapukali do jej mieszkania i poinformowali, że jest osobą podejrzaną o uszkodzenie pięciu samochodów. Śledczy zabezpieczyli klucz, przy pomocy którego 63-latka rysowała lakier. Kobieta przyznała się do niszczenia pojazdów. Tłumaczyła, że samochody były niewłaściwie zaparkowane, tarasowały "jej" ścieżkę i utrudniały dotarcie do wiaty śmietnikowej. Dlatego też nowohucianka postanowiła sama wymierzyć kierującym stosowną jej zdaniem karę.

Teraz to 63-latka sama stanie przed wymiarem sprawiedliwości. Odpowie za uszkodzenie mienia, za co może jej grozić nawet do 5 lat więzienia.

Policja/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy