Tragiczny wypadek. Porsche 911 rozbiło się na drzewie

Szybkie samochody drogich marek powinny budzić respekt. Wyrafinowana stylistyka i świetne osiągi zachwycają, ale powinny budzić też szacunek. Tam wszystko dzieje się szybciej i bardziej gwałtownie.

Chociaż dla wielu z nas, zakup nawet najtańszego nowego auta wiąże się z ogromnymi wyrzeczeniami, na polskich drogach coraz częściej spotkać można bardzo szybkie pojazdy marek premium. Niestety, stan nawierzchni naszych dróg sprawia, że nawet chwilowe wykorzystanie pełnej mocy może skończyć się tragicznie.

Pamiętajmy, że doskonałe osiągi wymagają sportowego zawieszenia. Takiego, które nie będzie sprawnie wybierać wszystkich nierówności, gdyż jest zbyt sztywne. Co więcej, szerokie sportowe opony, zapewniające świetne trzymanie na suchym torze potrafią szybciej niż zwykłe opony wpaść w aquaplaning. Wszystko to sprawia, że jazda sportowym samochodem po polskich ulicach, bez wcześniejszego, chociażby torowego, przygotowania nie jest ani łatwa, ani bezpieczna... A wypadki, do których dochodzi, kończą się najczęściej tragicznie.

Wczoraj wieczorem w Krakowie, na ulicy Księcia Józefa doszło do tragicznego wypadku. Kierowca porsche 911 na mokrej drodze stracił panowanie nad samochodem, wpadł w poślizg i bokiem uderzył w przydrożne drzewo.

Reklama

Siła uderzenia była na tyle duża, auto owinęło się wokół pnia, a strażacy, by wydobyć poszkodowanego z wraku musieli ciąć nadwozie za pomocą ciężkich narzędzi hydraulicznych.

Niestety, 37-letniemu Piotrowi M., właścicielowi firmy budowlanej Buma nie udało się już pomóc - stwierdzono zgon.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wypadek | szybkie samochody | tragiczny wypadek | Porsche 911
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy