Tragiczna śmierć pod quadem

Każdego roku, w czasie wakacji, dochodzi do wielu wypadków z udziałem tzw. quadów. Niestety, nic nie wskazuje na to, by tegoroczny sezon wakacyjny był pod tym względem wyjątkowy.

Każdego roku, w czasie wakacji, dochodzi do wielu wypadków z udziałem tzw. quadów. Niestety, nic nie wskazuje na to, by tegoroczny sezon wakacyjny był pod tym względem wyjątkowy.

Wczoraj wieczorem do tragicznego wypadku z udziałem tego typu pojazdu doszło we wsi Opaka na Podkarpaciu. Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji, 27-latek, wożąc 5-letniego syna, jeździł quadem po własnym podwórzu. W pewnym momencie, gdy pojazd cofał, mężczyzna zbyt gwałtownie rozkręcił manetkę gazu. Quad tyłem sforsował płot posesji, po czym koziołkował i spadł na ziemię kołami do góry.

27-latkowi udało się uskoczyć przed spadającym pojazdem, niestety, tyle szczęścia nie miał jego 5-letni syn. Dziecko zostało przygniecione i z ciężkimi obrażeniami trafiło do szpitala. Mimo wysiłków lekarzy, poraniony chłopczyk zmarł.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: sezon wakacyjny | nie żyje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy