Tragedia na przejeździe

Jedna osoba zginęła, 19 zostało rannych w wypadku, do którego doszło w poniedziałek po południu na niestrzeżonym przejeździe kolejowym koło Białogardu (Zachodniopomorskie) - poinformowała Beata Fierek, rzeczniczka koszalińskiego Zakładu Linii Kolejowych spółki PKP PLK.

Jedna osoba zginęła, 19 zostało rannych w  wypadku, do którego doszło w poniedziałek po południu na  niestrzeżonym przejeździe kolejowym koło Białogardu  (Zachodniopomorskie) - poinformowała Beata Fierek, rzeczniczka  koszalińskiego Zakładu Linii Kolejowych spółki PKP PLK.

Do wypadku doszłowczoraj ok. godz. 14.55. Ciągnik siodłowy z naczepą do przewozu kruszyw jadący drogą wojewódzką nr 166, która łączy Białogard z krajową "6" Szczecin - Gdańsk, z nieustalonych dotąd przyczyn uderzył w pociąg osobowy relacji Kołobrzeg - Poznań, należący do spółki PKP Przewozy Regionalne.

Ciężarówka uderzyła w bok kabiny maszynisty, co doprowadziło do wykolejenia się pierwszego z trzech członów pociągu. Ciągnik siodłowy po uderzeniu zapalił się. Ogień z samochodu przeniósł się na pobliski las. Strażakom udało się stłumić pożar.

Reklama

Śmiertelną ofiarą wypadku - jak powiedział rzecznik białogardzkiej policji Jerzy Zachaczewski - jest kierowca ciężarówki.

Według Beaty Fierek z 19 hospitalizowanych rannych, 5-6 osób jest w stanie ciężkim. Poszkodowani trafili do szpitali w Białogardzie (12 osób), Kołobrzegu (2 osoby) i Koszalinie (5 osób). Według szacunków PKP Przewozów Regionalnych w wypadku mogło ucierpieć łącznie ok. 40 osób. W wyniku wypadku zniszczone zostało 600 metrów sieci trakcyjnej. Płyty na przejeździe zostały przesunięte, wypaczone są również tory.

- U pacjentów są złamania otwarte, zamknięte, urazy głowy. - poinformowała Monika Zaremba, rzecznik szpitala w Koszalinie.

- Pamiętam tylko, że upadłam i znalazłam się na trawie. Później zobaczyłam, że tir uderzył w pociąg akurat w miejscu, gdzie się znajdowałyśmy. Potem jden wielki ból, zmiażdżenie kciuka, szew na głowie i ogólne obrażenia... Ale już pozszywana jestem i wypisują mnie do domu. - powiedziała reporterowi RMF jedna z poszkodowanych.

Według Andrzeja Chańki, dyrektora zachodniopomorskiego zakładu PKP Przewozów Regionalnych, przywracanie ruchu na trasie może zająć nawet 24 godziny.

Prace naprawcze na przejeździe - jak powiedziała Beata Fierek - rozpoczęto ok. godz. 18.30, po tym jak oględziny miejsca wypadku zakończył prokurator.

Do usuwania skutków wypadku wysłano dwa specjalistyczne składy naprawcze oraz tzw. pociąg sieciowy, który ma obudować trakcję elektryczną.

Do czasu przywrócenia ruchu pociągi pospieszne będą jeździły objazdem przez Koszalin. Dla pasażerów pociągów osobowych na zamkniętym dla ruchu odcinku zorganizowano autobusowy transport zastępczy.

W związku z wypadkiem PKP Przewozy Regionalne w Szczecinie uruchomiły pod numerem 091 471 55 12 całodobową infolinię.

INTERIA.PL/RMF/PAP
Dowiedz się więcej na temat: pociąg | ciągnik | PKP PLK | tragedia | PKP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy