Rusza produkcja golfa VII, którego... nikt nie widział

Już w przyszłym miesiącu, z taśm montażowych fabryk Volkswagena w Wolfsburgu i Zwickau zjadą pierwsze egzemplarze długo oczekiwanego golfa siódmej generacji.

W obu fabrykach rozpoczął się właśnie sezon urlopowy - trzytygodniowy okres, w czasie którego większość pracowników wyjedzie na letni wypoczynek, dał przedstawicielom Volkswagena czas potrzebny do przystosowania dotychczasowych linii montażowych do produkcji nowego modelu.

Przypominamy, że nowe wcielenie golfa będzie drugim - po nowym audi A3 produkowanym od niedawna w Ingolstadt - pojazdem koncernu Volkswagena zbudowanym w oparciu o opracowaną od podstaw modułową platformę MQB.

Jak na razie niemiecki producent pilnie strzeże informacji dotyczących kolejnej generacji "króla kompaktów" (choć w internecie pojawiają się różne "szpiegowskie zdjęcia) . Wiadomo jedynie, że zaprojektowana od podstaw płyta cechuje się niespotykanymi do tej pory możliwościami adaptacji - niemiecka firma wykorzystywać ma ją w niemal całej palecie modelowej - począwszy od miejskiego polo, a na rodzinnym passacie kończąc. Zmieniać będzie można m.in. zwisy nadwozia, rozstaw osi i rozstaw kół.

Reklama

Innym przełomowym rozwiązaniem jest nowatorskie podejście do kwestii montażu jednostek napędowych. Niezależnie od tego, czy pod maską znajdzie się silnik benzynowy, wysokoprężny czy układ hybrydowy wszystkie mają być mocowane w tych samych miejscach i pod takim samym kątem. Pozwoli to ograniczyć koszty oraz - co najważniejsze - znacznie skrócić czas produkcji auta.

Nowe wcielenie golfa zadebiutuje oficjalnie w końcu września na salonie motoryzacyjnym w Paryżu. Pierwsze egzemplarze trafią do dealerów z początkiem listopada.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy